Podłączenie przedstawione na rysunku III jest poprawne i zgodne z zasadami montażu jednofazowych liczników energii elektrycznej. Główna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, to fakt, że przewód fazowy (L) przechodzi przez licznik – wchodzi na zacisk wejściowy (23 lub 24, zależnie od producenta) i wychodzi z wyjścia (odpowiednio 23 lub 24) bezpośrednio do odbiornika, czyli w tym przypadku do pompy ciepła. Przewód neutralny (N) natomiast jest prowadzony równolegle, z pominięciem licznika, co jest zgodne ze schematami w większości instrukcji montażowych liczników jednofazowych. W ten sposób licznik mierzy całą energię zużytą przez odbiornik, bo przez niego przepływa cały prąd roboczy płynący do pompy. Z mojego doświadczenia wynika, że takie połączenie jest nie tylko bezpieczne, ale i ułatwia diagnostykę oraz ewentualny serwis urządzenia – zawsze wiadomo, skąd i dokąd biegną przewody, a w razie potrzeby można szybko sprawdzić poprawność instalacji. Warto pamiętać, że dobre praktyki branżowe (np. wg norm PN-IEC 60364) wymagają, by nie rozłączać przewodu neutralnego przez licznik ani nie prowadzić go przez żadne dodatkowe urządzenia pomiarowe, bo mogłoby to prowadzić do nieprawidłowych wskazań albo nawet do zagrożenia bezpieczeństwa. I jeszcze taka praktyczna rada: podczas montażu warto zwrócić uwagę, by przewody były dobrze oznaczone i prawidłowo zamocowane, bo nawet najlepszy licznik nie pomoże, jeśli przewód wypadnie z zacisku. Ten układ sprawdza się w domowych instalacjach do monitorowania zużycia energii przez konkretne urządzenia, jak właśnie pompy ciepła, bo pozwala na precyzyjne rozliczenie kosztów.
Schematy przedstawione na rysunkach I, II i IV pokazują kilka popularnych błędów popełnianych podczas podłączania jednofazowego licznika energii elektrycznej. Jednym z najczęstszych nieporozumień jest prowadzenie przewodu neutralnego przez licznik, co niestety czasem się zdarza – a taki zabieg nie tylko nie ma sensu pomiarowego, ale czasem bywa wręcz niebezpieczny. Licznik jednofazowy ma mierzyć energię przepływającą przez przewód fazowy, dlatego przewód neutralny powinien być poprowadzony równolegle bezpośrednio do odbiornika, czyli w naszym przypadku do pompy ciepła. Jeśli zrobimy inaczej, licznik może mieć problemy z prawidłowym działaniem, a na dodatek – zgodnie z normami elektrycznymi, np. PN-HD 60364, nie dopuszcza się rozłączania przewodu neutralnego przez dodatkowe urządzenia w torze odbiorczym. Zdarza się też, że ktoś próbuje podłączyć oba przewody (L i N) przez licznik – to typowy błąd myślowy wynikający z przekonania, że wtedy będziemy bardziej dokładnie mierzyć zużycie. Niestety, większość liczników nie jest do tego przystosowana i może dojść do błędnych wskazań lub nawet do trwałego uszkodzenia urządzenia. Niekiedy spotykam się z próbami przełączenia przewodów w nietypowych konfiguracjach w nadziei, że coś „uda się obejść” albo że licznik pokaże sumę energii z kilku źródeł – tak się nie da i pomiar nie będzie wiarygodny. Moim zdaniem, spora część tych błędów bierze się z nieznajomości instrukcji oraz braku zrozumienia zasady działania liczników jednofazowych. W praktyce zawsze należy się trzymać prostych założeń: licznik w torze fazowym, neutralny osobno, wszystko dobrze oznaczone i zabezpieczone. Tylko wtedy mamy pewność poprawnego i bezpiecznego działania całej instalacji.