Właściwie wskazałeś, że przed montażem agregatu wszystkie zespoły i części powinny być dostarczone czyste, zaślepione oraz wysuszone. To jest naprawdę ważna sprawa – w praktyce warsztatowej i na budowie nie raz widziałem, jakie szkody może zrobić nawet niewielka ilość wilgoci w podzespołach. Woda czy inne zanieczyszczenia mogą powodować korozję, powstawanie osadów albo nawet awarie urządzeń tuż po uruchomieniu. Dlatego standardy branżowe, jak np. normy EN czy procedury F-Gaz, jasno wskazują, żeby unikać zawilgocenia elementów układów chłodniczych czy klimatyzacyjnych. Wysychanie części to nie jest prosta formalność – często przed pakowaniem stosuje się nawet kontrolowane warunki magazynowania, żeby nie dopuścić do kontaktu z wilgocią z powietrza. Z mojego doświadczenia warto też pamiętać o czymś takim jak azot techniczny – czasem podzespoły są nim przedmuchiwane, żeby usunąć resztki wilgoci ze środka. Poza tym, jeśli części są dobrze wysuszone i zabezpieczone, znacznie łatwiej i szybciej przebiega późniejszy montaż oraz pierwsze uruchomienie. To po prostu jeden z tych drobnych szczegółów, które robią dużą różnicę dla trwałości i niezawodności agregatu.
Wielu praktyków i uczniów techników może błędnie przyjąć, że zalanie podzespołów olejem maszynowym, wodą destylowaną czy nawet samym czynnikiem chłodniczym zabezpieczy elementy przed uszkodzeniem lub korozją. Jednak takie podejście stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami montażu urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych. Przede wszystkim wszelkie resztki oleju, wody czy czynnika chłodniczego w częściach mogą prowadzić do poważnych problemów technicznych. Woda destylowana, mimo że jest pozbawiona minerałów, nie zabezpiecza wcale wnętrza przed korozją – wręcz przeciwnie, przy dłuższym kontakcie z metalami może przyspieszać procesy utleniania. Z kolei olej maszynowy, jeśli jest obecny w nadmiarze lub nieodpowiedniego typu, potrafi zaburzyć pracę agregatu, doprowadzając do problemów ze smarowaniem czy niewłaściwą reakcją z czynnikiem chłodniczym. Wypełnianie elementów czynnikiem chłodniczym przed montażem jest nie tylko niepraktyczne, ale i niezgodne z przepisami – napełnianie wykonuje się dopiero po zmontowaniu i próbie szczelności całej instalacji. W branży HVACR panuje przekonanie, że czystość i suchy stan podzespołów to podstawa – tylko wtedy można zagwarantować trwałość, szczelność i niezawodność układu. Często nie zauważa się, że nawet niewidoczna wilgoć potrafi przy rozruchu wytrącić się w postaci lodu lub kwasów, niszcząc sprężarki i zawory. Właśnie dlatego kluczową praktyką jest dokładne suszenie, a następnie zabezpieczenie zaślepkami, by do momentu montażu nic nie dostało się do wnętrza urządzenia. Takie podejście wynika z doświadczenia, ale też z ogólnych norm jakościowych, które obowiązują przy każdym poważnym montażu agregatów.