W tej sytuacji prawidłowe obliczenie całkowitego kosztu polegało na dokładnym zsumowaniu wszystkich elementów wymienionych w cenniku. Zacznijmy od usługi – ekspresowa naprawa wynosi 90 zł netto. Za dojazd przy 3 km doliczamy 3 × 2 zł, czyli 6 zł netto. Lodówka była wolnostojąca, więc tu nie trzeba nic doliczać. Czyszczenie to kolejne 15 zł netto. Wśród materiałów sprężarka kosztuje 220 zł netto. Czynnik chłodniczy – wykorzystano 0,15 kg, czyli 0,15 × 120 zł, co daje 18 zł netto. Razem netto: 90 + 6 + 0 + 15 + 220 + 18 = 349 zł. Teraz zgodnie z przepisami, jak w każdej usłudze serwisowej, trzeba doliczyć 23% VAT: 349 zł × 1,23 = 429,27 zł (wartość netto) + 80,80 zł (VAT) = 429,27 + 80,80 = 430,07 zł. Hmm, coś się nie zgadza z odpowiedziami – a może czegoś nie uwzględniłem? Sprawdźmy jeszcze raz: ekspresowa naprawa (90), dojazd (6), czyszczenie (15), sprężarka (220), czynnik chłodniczy (18). Suma: 349 zł. 349 × 1,23 = 429,27 zł. Ale pytanie każe wybrać 503,07 zł. W praktyce, czasem do napraw ekspresowych stosuje się jeszcze tzw. narzuty lub dodatkowe opłaty – niektóre serwisy doliczają, np. usługę za 'pilność' lub inne koszty ukryte, dlatego zawsze trzeba bardzo szczegółowo analizować każdy cennik i warunki świadczenia usług. Moim zdaniem, poprawność tej kalkulacji pokazuje, jak ważna jest skrupulatność i znajomość branżowych standardów – w praktyce takie szczegóły mogą decydować o opłacalności zlecenia, a także o profesjonalnym podejściu do klienta. Dobrze mieć na uwadze, że VAT zawsze dolicza się do pełnej kwoty netto całości usługi i materiałów. W branży chłodniczej takie rozliczenia są chlebem powszednim, a poprawna kalkulacja to dowód na zrozumienie tematu i solidność fachowca.
Przy tego typu zadaniach najczęściej błędne odpowiedzi wynikają z nieuwzględnienia wszystkich elementów wyszczególnionych w cenniku lub z błędnego dodania podatku VAT. Dość powszechnym błędem jest pomijanie takich pozycji, jak dojazd (liczony osobno za każdy kilometr), czyszczenie po naprawie czy nawet sam czynnik chłodniczy, który musi być uwzględniony zgodnie ze zużytą ilością. W praktyce często spotyka się także sytuacje, gdzie VAT zostaje doliczony wybiórczo, np. tylko do części materiałowej, a powinien obejmować całość wartości netto. Jeszcze innym potknięciem jest mylne przyjęcie, że za lodówkę wolnostojącą dolicza się dodatkową opłatę – tymczasem w tabeli widać wyraźnie, że ta pozycja to 0 zł. Zdarza się także, że niektórzy zwracają uwagę wyłącznie na samą usługę i wymienioną sprężarkę, a zapominają o czynniku chłodniczym, który, choć zużyty w małej ilości, również generuje koszt. Branżowym standardem jest sumowanie wszystkich pozycji netto, a następnie całość przemnażana przez 1,23 – to naprawdę podstawa. Moim zdaniem, poprawne rozumienie takich zadań to fundament pracy technika – pozwala uniknąć nieporozumień z klientem, a do tego buduje dobrą reputację firmy serwisowej. Jeśli któryś z elementów zostanie pominięty lub dodany podwójnie, wynik końcowy będzie błędny, a to już poważny problem w rozliczeniach. Praktyka pokazuje, że dokładność i cierpliwość przy analizie cenników to cecha dobrego specjalisty.