Dobór chłodnicy powietrza do freonowego agregatu skraplającego powinien zawsze wynikać z zapotrzebowania na wydajność chłodniczą, jakie generuje cały układ. W tym przypadku, mając moc elektryczną agregatu na poziomie 0,5 kW oraz planowany współczynnik wydajności chłodniczej (COP) między 3,0 a 3,5, należało najpierw policzyć wymaganą wydajność chłodniczą (Qch), czyli Qch = COP × Pel = 3,0 × 0,5 kW = 1,5 kW (dla dolnej granicy), a dla górnej COP = 3,5 × 0,5 kW = 1,75 kW. Tak naprawdę, praktycy zawsze dobierają chłodnicę z pewnym zapasem – żeby pracowała stabilnie nawet przy większym obciążeniu czy zmianach warunków otoczenia. Model EP 200 ma wydajność 1,55 kW, czyli idealnie trafia w ten zakres, zapewniając minimalny, ale rozsądny bufor bezpieczeństwa. Z mojego doświadczenia, lepiej nie wybierać urządzenia „na styk”, bo szybciej się zużyje i będzie więcej awarii. Branżowe dobre praktyki (np. wg PN-EN 327 oraz katalogów producentów) mówią o stosowaniu chłodnic dobranych na przynajmniej 100% przewidywanego maksymalnego obciążenia. Warto też pamiętać, że przewymiarowanie, chociaż czasem wydaje się bezpieczniejsze, może powodować nieefektywną pracę układu, częste załączanie sprężarki i niepotrzebne zużycie energii. Podsumowując, wybór EP 200 to po prostu rozsądna, technicznie uzasadniona decyzja, zgodna ze sztuką i zdrowym rozsądkiem. W praktyce chłodnictwa takie podejście się po prostu sprawdza.
W praktyce chłodniczej nietrudno popełnić błąd przy doborze komponentu, jeżeli analizuje się jedynie moc elektryczną agregatu lub samą tabelę katalogową bez uwzględnienia współczynnika wydajności chłodniczej (COP). Typowym błędem jest przyjęcie, że moc elektryczna agregatu odpowiada bezpośrednio wymaganej wydajności chłodniczej – a przecież to tylko energia pobierana przez sprężarkę, a nie faktyczne odprowadzone ciepło. Zdarza się, że ktoś wybiera model chłodnicy na podstawie tego parametru, np. EP 80 (0,55 kW) lub EP 100 (0,77 kW), co w tym przypadku jest poważnym niedoszacowaniem potrzeb układu. Przy COP w przedziale 3,0–3,5 agregat o mocy 0,5 kW daje nam od 1,5 do 1,75 kW mocy chłodniczej – a to już wykracza poza możliwości tych mniejszych modeli. Wybór zbyt małej chłodnicy prowadzi w praktyce do zbyt wysokiej temperatury medium, obniżenia efektywności całego systemu oraz skrócenia żywotności sprzętu. Z kolei przewymiarowanie typu EP 300, choć wydaje się „bezpieczne”, niesie za sobą ryzyko przechłodzenia, niepotrzebnych strat energetycznych i obniżenia sprawności systemu. Z mojego punktu widzenia, takie decyzje zwykle wynikają z nieuwzględnienia rzeczywistego zapotrzebowania cieplnego lub kierowania się zasadą „im większe, tym lepsze”, co rzadko sprawdza się w chłodnictwie komercyjnym. Warto więc zawsze dokładnie przeliczyć wydajność na bazie COP i wybrać model, który spełnia normatywne wymagania oraz zalecenia producentów, a nie sugerować się wyłącznie prostą tabelą czy intuicją. Takie podejście pozwala uniknąć kosztownych błędów i problemów eksploatacyjnych.