No i to jest prawidłowe podejście do wyceny materiałów. Cały myk polega na tym, żeby zawsze przeliczyć, ile arkuszy potrzeba na daną powierzchnię, a potem pomnożyć przez cenę jednostkową. W tym przypadku, skoro jeden arkusz blachy trapezowej ma powierzchnię 2,5 m² i kosztuje 80 zł, to żeby pokryć dach o powierzchni 100 m², trzeba podzielić 100 m² przez 2,5 m², co daje dokładnie 40 arkuszy. Potem już tylko mnożymy: 40 arkuszy razy 80 zł wychodzi 3 200 zł. Takie wyliczanie zawsze się przydaje w praktyce – szczególnie gdy zamawia się materiały na budowę i trzeba uniknąć niedoszacowania lub przewymiarowania. Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze warto też doliczyć niewielki zapas na odpady, bo przy docinaniu często coś zostaje. Niemniej ogólna zasada się nie zmienia – najpierw ilość materiału, potem koszt całości. Branżowo poleca się też uwzględniać rzeczywisty sposób krycia i zachować margines bezpieczeństwa przy zamówieniu, ale kalkulacja bazowa zawsze wygląda tak, jak powyżej. Prosta matematyka, a ile oszczędza późniejszych nerwów. Dobrze jest umieć takie rzeczy liczyć w pamięci, szczególnie jak się pracuje w ekipie dekarskiej czy na budowie – często inwestor pyta na szybko o orientacyjny koszt i wtedy taka umiejętność się bardzo przydaje.
Obliczanie kosztu pokrycia dachu z wykorzystaniem blachy trapezowej wymaga dokładnego podejścia do jednostek i ilości materiału, co niestety nie zawsze jest oczywiste na pierwszy rzut oka. Częstym błędem podczas takich kalkulacji jest pominięcie faktu, że cena podana jest za konkretną powierzchnię arkusza, a nie za metr kwadratowy. Zdarza się, że ktoś przelicza koszt wprost: 100 m² razy cena jednego arkusza (czyli 100 × 80 zł), co daje 8 000 zł, co oczywiście nie ma sensu, bo jeden arkusz nie pokrywa jednego metra kwadratowego, tylko 2,5 m². Innym razem, licząc odwrotnie, można nieświadomie podzielić koszt całkowity przez złą wartość lub nie uwzględnić faktycznej liczby arkuszy, zakładając, że koszt pokrycia powierzchni jest liniowy względem ceny za metr kwadratowy, a nie za arkusz. To prowadzi do przeszacowania lub niedoszacowania wydatków. W praktyce zawodowej, szczególnie w branży dekarskiej, bardzo ważne jest, aby najpierw dokładnie sprawdzić, ile sztuk materiału potrzeba na daną powierzchnię, a dopiero potem obliczyć koszt. Takie dokładne obliczenia pozwalają uniknąć późniejszych rozczarowań związanych z brakami materiału lub niepotrzebnym wydatkowaniem nadmiarowych środków. Warto pamiętać, że producenci blach często podają powierzchnię efektywną krycia, która bywa mniejsza niż nominalna, więc zawsze dobrze jest zweryfikować te dane przed zakupem. Pomijanie tych kwestii i zbyt szybkie szacowanie na oko prowadzi do takich błędów, jak te widoczne w odpowiedziach, które znacznie odbiegają od realnych kosztów. Moim zdaniem warto ćwiczyć takie przeliczenia, bo praktyka pokazuje, że jest to jedna z podstawowych umiejętności każdego, kto myśli poważnie o pracy na budowie czy w wycenach materiałów budowlanych.