Izolacja cieplna powinna być zawsze układana na warstwie paroszczelnej, bo tylko wtedy mamy pewność, że wilgoć z wnętrza budynku nie przeniknie do termoizolacji. To jest, moim zdaniem, absolutny fundament poprawnego wykonania dachu. Jeśli para wodna z pomieszczeń przeszłaby do warstwy ocieplenia, to po pierwsze traci ono właściwości izolacyjne, a po drugie — może dojść do degradacji materiału, pleśni albo nawet zniszczenia całej konstrukcji. Z mojego doświadczenia wynika, że inwestorzy często bagatelizują rolę paroszczelności, a to właśnie ta warstwa decyduje o długowieczności dachu płaskiego. W praktyce stosuje się folie paroszczelne lub papy, które powinny być bardzo szczelnie ułożone tuż pod ociepleniem – tego wymaga na przykład norma PN-EN 13707 oraz zalecenia ITB. Dobrą praktyką jest też kontrola ciągłości tej warstwy na styku z innymi przegrodami, bo tam najłatwiej o błędy. To już nie są tylko suche teorie – w codziennej pracy widuję, jak drobne zaniedbanie paroszczelności powoduje późniejsze przemarzanie dachu i dużo poważniejsze remonty. Dlatego izolacja cieplna zawsze powinna być ułożona na warstwie paroszczelnej, a nie odwrotnie.
W projektowaniu i wykonywaniu dachów płaskich łatwo popełnić błąd w kolejności warstw. Wiele osób mylnie sądzi, że izolacja cieplna leży bezpośrednio na warstwie dociskowej lub podkładowej, traktując tę ostatnią niemal jak bazę dla wszystkich kolejnych materiałów. Jednak takie podejście prowadzi do poważnych problemów eksploatacyjnych. Warstwa dociskowa zwykle występuje w dachach odwróconych i sama izolacji cieplnej nie zastępuje, natomiast podkładowa jest głównie po to, by wyrównać podłoże, a nie ograniczyć migrację wilgoci. Równie często pojawia się przekonanie, że warstwa termiczna to po prostu miejsce termoizolacji, lecz to uproszczenie, bo nie mówi nic o zabezpieczeniu jej przed parą wodną z wnętrza budynku. To właśnie warstwa paroszczelna pełni kluczową rolę – zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi oraz normami (przykładowo PN-EN 13970 czy wytyczne ITB), warstwa ta powinna być zawsze umieszczona bezpośrednio pod izolacją cieplną. Gdy nie zastosuje się paroszczelności, para wodna z wnętrza może skraplać się w ociepleniu, prowadząc do pleśni, degradacji materiałów czy poważnych strat ciepła. Moim zdaniem to typowy błąd wynikający z mechanicznego powielania rozwiązań bez zrozumienia fizyki budowli – dlatego tak ważne jest, żeby znać nie tylko nazwy warstw, ale też ich funkcję i wzajemne relacje. Odpowiednie ułożenie warstwy paroszczelnej pod termoizolacją to nie teoria, lecz sprawdzona, praktyczna zasada, pozwalająca uniknąć kosztownych problemów w przyszłości.