Dach dwuspadowy, jak ten pokazany na rysunku, to jeden z najpopularniejszych i najprostszych rodzajów dachów stosowanych w budownictwie jednorodzinnym oraz gospodarczym w Polsce i na świecie. Taki dach składa się z dwóch połaci nachylonych w przeciwnych kierunkach, które spotykają się w kalenicy. Jest bardzo praktyczny – świetnie odprowadza wodę opadową i śnieg, co jest mega istotne, zwłaszcza przy zmiennej polskiej pogodzie. Moim zdaniem, właśnie ta konstrukcja stanowi taki złoty środek między kosztami wykonania a funkcjonalnością, bo nie dość, że łatwy do zrobienia, to jeszcze pozwala na sensowne wykorzystanie poddasza, na przykład na strych albo nawet mieszkanie. Warto też dodać, że zgodnie z wytycznymi Polskiego Komitetu Normalizacyjnego czy Warunkami Technicznymi, dach dwuspadowy uznaje się za konstrukcję podstawową, od której często zaczynają się wszelkie modyfikacje w projektach. Spotkasz go wszędzie – od małych domków po wielkie stodoły. Dobrym nawykiem jest zwracanie uwagi na kąt nachylenia połaci – najczęściej widuje się od 30° do 45°, w zależności od regionu i oczekiwań inwestora. Takie dachy są też mniej narażone na przecieki niż np. dachy płaskie czy skomplikowane formy mansardowe.
Na pierwszy rzut oka różne typy dachów mogą wydawać się podobne, ale są między nimi istotne różnice konstrukcyjne, które mają ogromny wpływ na funkcjonalność i estetykę budynku. Dach mansardowy, choć bardzo charakterystyczny i często spotykany w architekturze zabytkowej, wyróżnia się podwójnym nachyleniem połaci – dolna część jest dużo bardziej stroma niż górna, co pozwala na uzyskanie większej powierzchni użytkowej na poddaszu. Na rysunku tego nie widać – żadna część połaci nie jest załamana. Z kolei dach półszczytowy to wariant dachu dwuspadowego, gdzie szczyty (czyli krótkie ściany pod kalenicą) są częściowo ścięte, przez co dach tworzy charakterystyczne 'uszy' nad ścianami szczytowymi; taki detal nie pojawia się na rysunku. Dach jednospadowy, nazywany też pulpitowym, ma tylko jedną połać, nachyloną w jedną stronę, co daje bardzo prostą bryłę – tutaj mamy wyraźnie dwie połacie spotykające się w kalenicy. W praktyce błędne rozpoznanie typu dachu często wynika z patrzenia tylko na kształt połaci, bez analizy ich liczby i układu względem ścian domu. Spotykam się z tym szczególnie u osób, które mają małe doświadczenie budowlane albo widziały tylko wizualizacje, a nie schematy techniczne. Dobrą praktyką jest porównanie rysunku z przykładowymi projektami katalogowymi i zwrócenie uwagi na przebieg kalenicy oraz liczbę połaci. Każdy typ dachu ma swoje zalety i ograniczenia – od sposobu odprowadzania wody, po trudność wykonania i koszty, dlatego tak ważne jest prawidłowe rozpoznanie jeszcze na etapie planowania inwestycji.