Zakończenie rury spustowej niepołączonej z instalacją kanalizacyjną najczęściej wykonuje się właśnie w postaci kolanka wylotowego. Chodzi tutaj o ten charakterystyczny element, który na końcu rury kieruje wodę w określonym kierunku, zwykle pod kątem 45° lub 90°, zależnie od potrzeb. Praktyka pokazuje, że takie rozwiązanie pozwala uniknąć rozchlapywania wody na elewację czy fundamenty budynku. Bardzo często widać takie kolanka przy rurach spustowych odprowadzających wodę bezpośrednio na teren – np. na trawnik, do studzienki chłonnej albo na specjalną płytę rozpraszającą. Standardy branżowe, np. wytyczne Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy czy zalecenia producentów systemów rynnowych, wręcz wymuszają takie podejście, aby ograniczyć ryzyko podmywania konstrukcji czy powstawania kałuż pod samą ścianą budynku. Fajnie wiedzieć, że kolanko wylotowe można czasem spotkać jako tzw. “wywiewkę” lub „zrzutkę”, ale zasada działania i cel pozostają takie same – skierować wodę możliwie najdalej od newralgicznych miejsc przy domu. Moim zdaniem – i z doświadczenia na budowach – taka końcówka to nie tylko kwestia estetyki, ale też bezpieczeństwo dla fundamentów i piwnic, które są szczególnie narażone na wilgoć.
Analizując różne możliwości zakończenia rury spustowej, łatwo się pomylić, bo na rynku spotyka się kilka rozwiązań, które z pozoru mogą wydawać się sensowne. Często można spotkać przekonanie, że sitko ochronne sprawdzi się na końcu rury. Jednak sitko montuje się najczęściej u wylotu rynny, żeby zatrzymać liście i większe zanieczyszczenia, a nie jako końcowy element rury spustowej. Sitko na samym końcu spowodowałoby szybkie zapychanie i wylewanie się wody w niekontrolowany sposób. Wpust z kołnierzem z kolei służy do wprowadzania deszczówki bezpośrednio do instalacji kanalizacyjnej albo systemu odwodnienia liniowego, więc jego zastosowanie nie ma sensu tam, gdzie nie ma połączenia z kanalizacją. Kołnierz ma za zadanie uszczelnić i zabezpieczyć miejsce połączenia, a nie kierować wypływem wody na powierzchnię terenu. Łącznik pod kątem 90° to element konstrukcyjny, służący do zmiany kierunku prowadzenia rury, ale nie pełni funkcji zakończenia w sensie wyprowadzenia wody na zewnątrz – nie jest to rozwiązanie zgodne z dobrą praktyką przy odprowadzaniu wody na teren, bo nie zabezpiecza przed rozchlapywaniem i nie zapewnia odpowiedniego odprowadzenia wody od budynku. Typowym błędem jest myślenie, że każdy element pasujący na koniec rury nadaje się na jej zakończenie – tymczasem tylko kolanko wylotowe, zaprojektowane specjalnie do tego celu, zapewnia bezpieczne i zgodne ze sztuką budowlaną rozwiązanie, czego wymagają zarówno aktualne normy, jak i zdrowy rozsądek praktyka.