Znaki regulacji toru to absolutna podstawa, jeśli chodzi o kontrolę położenia toru w planie. Ustawia się je w terenie na podstawie dokumentacji projektowej i pomiarów geodezyjnych, najczęściej używając farby, kołków lub specjalnych tabliczek. Ich główną rolą jest wskazanie dokładnego miejsca, gdzie powinien przebiegać oś toru – to na nich opiera się cała ekipa podczas późniejszej regulacji. Stosowanie znaków regulacji pozwala uniknąć pomyłek i odchyleń, które potem są bardzo trudne do poprawienia. Moim zdaniem to takie typowo kolejowe "punkty odniesienia" w terenie, bez których prace torowe praktycznie nie mają sensu, zwłaszcza przy większych modernizacjach czy naprawach głównych. Z mojego doświadczenia wynika, że fachowcy bardzo pilnują stawiania tych znaków i okresowo je sprawdzają, bo od nich zależy, czy tor nie będzie później "wężykował". Warto wspomnieć, że wymagania dotyczące znakowania są ściśle opisane w przepisach PKP PLK, a ich stosowanie to standard na wszystkich większych inwestycjach infrastrukturalnych. Poza tym, znaki dają możliwość stałej kontroli postępu prac, a w razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze można się do nich odwołać i skorygować ustawienie toru jeszcze przed zasypaniem podsypki.
W praktyce pomiarowej na kolei bardzo łatwo pomylić narzędzia i ich przeznaczenie, bo wiele z nich służy do kontroli toru, ale jednak każdy używany jest trochę do czegoś innego. Profilomierz szyn pozwala ocenić zużycie główki szyny czy kształt przekroju poprzecznego, ale kompletnie nie służy on do określania położenia toru w planie – tym narzędziem sprawdza się raczej stan techniczny szyn, co jest ważne, ale z inną perspektywą. Toromierz też może trochę mylić, bo faktycznie używamy go regularnie do pomiaru szerokości toru i ewentualnie przechyłki, ale nie wytycza się nim osi toru ani nie kontroluje przebiegu w planie, tylko kontroluje parametry geometryczne już istniejącego układu. Podobnie jest z reperami wysokościowymi: pełnią one bardzo ważną funkcję przy ustalaniu niwelety toru, czyli wysokości poszczególnych punktów, ale nie pokazują, gdzie tor powinien biec w poziomie. Wydaje mi się, że częstym błędem jest utożsamianie wszystkich tych narzędzi z "kontrolą", a tak naprawdę każda z metod i urządzeń ma swoje precyzyjne przeznaczenie. W dobrych praktykach branżowych bardzo mocno podkreśla się rozróżnienie między pomiarami planu (poziomego przebiegu toru) a profilu pionowego czy kontroli wymiarów toru. Znaki regulacji toru to jedyny sposób na trwałe i jednoznaczne wyznaczenie osi toru w terenie – to do nich odnosi się cała ekipa montażowa, a nie do samych wskazań pomiarowych z urządzeń ręcznych. Wszystkie powyższe narzędzia i punkty pomocnicze są ważne, ale nie zastąpią prawidłowo rozstawionych znaków regulacji, co wyraźnie opisują instrukcje typu Id-14 i inne normy PLK. Bez tego łatwo o powtarzające się błędy układu osi toru, zwłaszcza na dłuższych odcinkach.