Tłuczeń to zdecydowanie najlepszy materiał podsypkowy wykorzystywany przy budowie nawierzchni kolejowej. Wynika to z kilku bardzo istotnych cech – przede wszystkim tłuczeń ma ostrokrawędziste ziarna, co zapewnia mu doskonałą klinowalność i stabilność pod obciążeniem. Dzięki temu świetnie przenosi siły przekazywane przez podkłady, a cała konstrukcja toru jest bardziej odporna na przemieszczenia boczne i osiadanie. Dodatkowo, tłuczeń charakteryzuje się wysoką mrozoodpornością, co jest kluczowe w polskich warunkach klimatycznych, gdzie zimą często występują duże wahania temperatury. W branży kolejowej przyjmuje się, że frakcja tłucznia powinna wynosić zazwyczaj 31,5–63 mm, co jest zgodne z wytycznymi PKP i normami europejskimi (np. PN-EN 13450). W praktyce tłuczeń nie tylko poprawia trwałość i stateczność toru, ale również umożliwia skuteczne odwodnienie podsypki, co przeciwdziała gromadzeniu się wody i błota pod torami. Moim zdaniem, jeśli ktoś choć raz widział rozbiórkę starego toru, doskonale wie, jak trudne byłoby usunięcie dobrze ułożonego tłucznia – potrafi się naprawdę konkretnie zespolić. Co ciekawe, tłuczeń stosuje się nie tylko w torach głównych, ale też na bocznicach, choć nie zawsze o tej samej jakości. Warto zapamiętać, że użycie innego materiału niż tłuczeń może skutkować szybszym zużyciem torowiska i kosztownymi naprawami.
Wybierając materiał podsypkowy do budowy nawierzchni kolejowej, trzeba zwrócić uwagę na kilka kluczowych parametrów technicznych, w tym właściwości mechaniczne, kształt ziaren oraz odporność na czynniki atmosferyczne. Często pojawiają się pomyłki wynikające z mylenia grysu, żwiru czy klińca z tłuczniem, jednak są to materiały o zupełnie innych właściwościach. Grys to kruszywo drobniejsze, zazwyczaj stosowane przy budowie dróg lub jako podsypka pod kostkę brukową, ale jego ziarna są za małe i zbyt regularne, żeby zapewnić odpowiednią stabilność toru kolejowego – nie klinują się wystarczająco. Żwir jest materiałem naturalnym, o zaokrąglonych ziarnach, przez co nie spełnia wymagań dotyczących przenoszenia dynamicznych obciążeń od pociągów – żwir łatwo się przemieszcza, nie zabezpiecza toru przed przesuwaniem i nie tworzy stabilnej struktury. Kliniec natomiast, choć jest materiałem łamanym, ma zwykle zbyt drobną frakcję i jest używany raczej do wypełniania szczelin albo budowy niższych warstw podsypki, a nie jako główny materiał pod tor kolejowy. Moim zdaniem często błędne przekonanie bierze się z tego, że te materiały są do siebie wizualnie podobne, ale różnią się zasadniczo właściwościami. Sama branża kolejowa, zgodnie z wytycznymi PKP i normą PN-EN 13450, preferuje tłuczeń, właśnie ze względu na jego ostrokrawędzistość, odporność na ścieranie i stabilność. Ignorowanie tych różnic i stosowanie innych materiałów może powodować szybsze deformacje toru, zwiększone koszty utrzymania oraz zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego. W praktyce, jeśli podsypka jest źle dobrana, to tory potrafią „pływać”, co z czasem prowadzi do poważnych awarii i konieczności kosztownych remontów. Dlatego właśnie prawidłowy wybór materiału podsypkowego jest tak istotny i tłuczeń zdecydowanie wygrywa z pozostałymi propozycjami.