Uszkodzenia podkładów kolejowych, opisane w tym protokole, to naprawdę poważna sprawa. Jeśli aż 25% z nich nie zapewnia właściwego podparcia i przytwierdzenia szyn, to już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest dobrze. Z mojego doświadczenia wynika, że takie uszkodzenia stanowią największe zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Podkłady to przecież podstawa toru – dosłownie i w przenośni. Jeśli są pęknięte, rozwarstwione czy po prostu zniszczone mechanicznie, to szyna nie trzyma się stabilnie, a siły od przejeżdżającego pociągu mogą powodować dalszą degradację. W praktyce bardzo często spotykałem się z zaleceniem natychmiastowej wymiany podkładów, które nie spełniają kryteriów bezpieczeństwa. Tak właśnie mówią wytyczne PKP PLK i ogólne standardy branżowe – podkład nie może być w stanie, który grozi utratą właściwego położenia szyny lub jej obluzowaniem. W dodatku, nawet jeśli szerokość toru pozostaje w normie, to przy aż tylu uszkodzonych podkładach nie ma gwarancji, że sytuacja nie pogorszy się w każdej chwili. Moim zdaniem, nie warto tutaj zwlekać – szybka interwencja jest konieczna, żeby nie dopuścić do wykolejenia czy innych groźnych incydentów.
Analizując opisane w protokole nieprawidłowości, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że nierówności toru w planie czy w profilu oraz brak konserwacji przytwierdzenia mogą być równie groźne, co uszkodzone podkłady. Owszem, nierówności w planie i profilu mają wpływ na komfort jazdy, zużycie taboru czy nawet lokalne przeciążenia toru, jednak przeważnie są to usterki klasyfikowane jako wymagające bieżącej kontroli lub naprawy w najbliższym możliwym terminie, a nie natychmiastowej reakcji. Brak konserwacji przytwierdzenia to przykład typowego zaniedbania utrzymaniowego, które może prowadzić do poluzowania śrub czy łubków, ale nie jest jeszcze bezpośrednim zagrożeniem, jeśli nie występuje luzowanie szyn czy widoczne uszkodzenia. W praktyce, zgodnie z instrukcjami PKP PLK i wytycznymi branżowymi, interwencja niezwłoczna wymagana jest wtedy, gdy stwierdzono zagrożenie bezpieczeństwa ruchu – a właśnie uszkodzone podkłady, nie zapewniające podparcia, bezpośrednio do tego prowadzą. Typowym błędem w rozumieniu tej materii jest zakładanie, że każda nierówność toru bądź brak konserwacji to od razu sytuacja alarmowa. Często są to objawy, które wymagają zaplanowanej interwencji, ale nie natychmiastowego wstrzymania ruchu czy awaryjnego remontu. Kluczowe jest zrozumienie, że stan podkładów wpływa na utrzymanie właściwej geometrii toru i bezpieczeństwo mocowania szyn – a jeśli już na etapie przeglądu okazuje się, że 1/4 podkładów nie spełnia swojej roli, to sytuacja staje się krytyczna i wymaga szybkiej naprawy lub nawet zamknięcia toru do czasu wymiany. Praktyka pokazuje, że to właśnie takie usterki są najczęstszą przyczyną poważnych incydentów na torach.