Najlepszym i od lat sprawdzonym sposobem na naprawę wyrobionych otworów po wkrętach w drewnianych podkładach kolejowych jest użycie drewnianych dybli. To rozwiązanie jest nie tylko zgodne z tradycją kolejnictwa, ale też wymogami instrukcji utrzymania nawierzchni kolejowej, gdzie zaleca się stosowanie materiałów o zbliżonych właściwościach mechanicznych i wilgotnościowych do oryginalnego podkładu. Dyble z drewna pozwalają na odpowiednie wypełnienie wyrobionego otworu, zachowują się podobnie jak reszta podkładu podczas zmiennych warunków atmosferycznych – pracują, kurczą się i pęcznieją razem z drewnem, dzięki czemu nie powstają naprężenia czy nieciągłości. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze osadzony dybel (najlepiej z tego samego gatunku drewna, co podkład, np. dąb, sosna impregnowana) pozwala na ponowne solidne zamocowanie wkrętu i zapewnia odpowiednią stabilność szyny. Spotkałem się czasem z próbami stosowania innych materiałów, ale drewno sprawdza się najlepiej – zarówno pod względem wytrzymałości, jak i łatwości aplikacji w terenie. Moim zdaniem taka naprawa jest po prostu najtrwalsza i najpraktyczniejsza. Warto pamiętać też, że zachowanie oryginalnej struktury drewna podkładu to podstawa długiej żywotności całej nawierzchni. Stosowanie dybli drewnianych to po prostu klasyka w branży i rzetelnie spełnia swoje zadanie.
W praktyce naprawy wyrobionych otworów po wkrętach w drewnianych podkładach kolejowych wymagają rozwiązań, które będą współpracowały ze strukturą drewna, a jednocześnie zapewnią długotrwałą wytrzymałość. Masa bitumiczna, choć bywa stosowana w innych obszarach budownictwa, tutaj się nie sprawdza – nie gwarantuje odpowiedniego usztywnienia otworu, a poza tym nie wiąże się trwale z drewnem, przez co po pewnym czasie wkręt może się znowu obluzować. Podobny problem dotyczy żywicy epoksydowej – owszem, jest wytrzymała, ale nie oddycha ani nie współpracuje z pracą drewna, a w przypadku zmiennych temperatur i wilgotności może prowadzić do pęknięć lub rozwarstwienia. Co ciekawe, w środowisku kolejarzy mówi się też o próbach stosowania dybli z plastiku, ale one mają zupełnie inne właściwości sprężyste, do tego nie zapewniają odpowiedniej przyczepności dla wkręta i mogą z czasem wypadać lub po prostu się odkształcić. Najczęstszy błąd to kierowanie się trwałością mas chemicznych zamiast kompatybilnością z drewnem – tu właśnie tkwi sedno. Dobre praktyki branżowe i polskie instrukcje jasno wskazują, że to drewniane dyble powinny być wykorzystywane, bo tylko one zapewniają właściwą pracę i bezpieczeństwo konstrukcji. Z mojego punktu widzenia, próby z masami czy innymi tworzywami to najczęściej efekt szukania łatwych rozwiązań, które w dłuższej perspektywie nie przynoszą zamierzonego efektu. Drewno do drewna – to najpewniejsza droga w tej dziedzinie i właśnie dlatego takie podejście jest ciągle stosowane przez doświadczonych kolejarzy.