Odległość osiowa rzędów kolumn żwirowych usytuowanych poprzecznie do osi toru faktycznie wynosi 140 cm. W praktyce inżynierskiej przy budowie wzmocnień podtorza czy fundamentów kolejowych bardzo ważne jest, żeby zachować odpowiedni rozstaw rzędów, bo to wpływa bezpośrednio na równomierny rozkład obciążeń przekazywanych przez tor na grunt. W przypadku rozwiązań żwirowych, takich jak prezentowane kolumny żwirowe, rozstaw 140 cm jest stosunkowo często spotykany i zalecany w normach branżowych, np. w wytycznych PKP PLK czy normach geotechnicznych. Pozwala to zapewnić odpowiednią nośność i stateczność całej konstrukcji, a jednocześnie ograniczyć koszty – zbyt gęste rozmieszczenie kolumn niepotrzebnie podnosi koszt inwestycji, a zbyt rzadkie może skutkować niedostatecznym wzmocnieniem podtorza. Z mojego doświadczenia wynika, że odległości rzędu 1,4 m są kompromisem między efektywnością a ekonomiką robót. W tego typu pracach bardzo istotne jest też, żeby kolumny były rozmieszczone regularnie – nawet niewielkie odstępstwa mogą powodować lokalne osiadania lub różnicę w zachowaniu podłoża. Warto też pamiętać, że w praktyce terenowej zawsze trzeba odnosić się do dokumentacji projektowej, ale ten wymiar 140 cm jest bardzo charakterystyczny dla tego typu układów.
W praktyce projektowania i wykonawstwa kolumn żwirowych w rejonie torowisk kolejowych często pojawia się problem odpowiedniego rozstawu. Wskazane w pytaniu wartości 151 cm, 207 cm i 400 cm mogą się wydawać uzasadnione, ale w rzeczywistości nie odpowiadają standardom stosowanym w branży geotechnicznej i kolejowej. Warto się chwilę zastanowić, skąd biorą się takie nieporozumienia. Często projektanci mylą rozstaw pomiędzy pojedynczymi kolumnami w jednym rzędzie (co rzeczywiście może wynosić około 1,5 m), z odległością osiową pomiędzy całymi rzędami – czyli tą, którą wyznacza się właśnie jako 140 cm według norm i wytycznych PKP czy doświadczeń praktycznych. Dłuższe odległości, takie jak 207 cm czy nawet 400 cm, stosuje się w zupełnie innych rozwiązaniach lub są one po prostu nierealne przy wzmocnieniu podtorza, bo prowadziłyby do powstawania pustych przestrzeni w podłożu i nierównomiernego osiadania toru. Podobnie odległość 151 cm to wartość dotycząca raczej rozstawu wzdłużnego lub osiowego pojedynczych kolumn, a nie rzędów. Takie zamieszanie bierze się często z nieuważnej analizy rysunku lub błędnego odczytania miar na przekrojach – czasem projektant patrzy na jedną oś i przenosi tę wartość automatycznie na inne elementy konstrukcji. Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt duży rozstaw rzędów prowadzi do lokalnych osiadań i deformacji, natomiast zbyt mały jest nieuzasadniony ekonomicznie. Warto dobrze analizować rysunki i zawsze sprawdzać, której odległości dotyczą podane liczby – czy chodzi o rozstaw kolumn w rzędzie, czy o rozstaw całych rzędów. Tylko takie podejście gwarantuje poprawność projektu i bezpieczeństwo eksploatacji torowiska.