Książka obiektu budowlanego to taki niepozorny, ale mega ważny dokument, który musi być prowadzony przez cały okres użytkowania obiektu mostowego, aż do jego fizycznej likwidacji. To trochę jak medyczna karta pacjenta, ale dla mostu. Znajdują się w niej wszystkie kluczowe informacje o stanie technicznym, przeprowadzanych przeglądach, naprawach, remontach, a nawet modernizacjach. Prawo budowlane wyraźnie mówi, że właśnie książka obiektu budowlanego jest dokumentem, który trzeba zachować aż do końca istnienia obiektu – zwykle wynika to z art. 64 ustawy Prawo budowlane. Z doświadczenia wiem, że dobra książka obiektu niesamowicie ułatwia późniejsze przeglądy, planowanie remontów czy jakąkolwiek modernizację – wszystko jest w jednym miejscu, żaden inspektor nie będzie się wtedy czepiał. Często widuję na starych mostach książki prowadzone od kilkudziesięciu lat, czasem jeszcze na pożółkłym papierze, i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie zarządzania mostem bez tego narzędzia. Jeśli ktoś chce pracować przy utrzymaniu infrastruktury, to moim zdaniem powinien umieć czytać książkę obiektu i wiedzieć, do czego służy. Bo nie chodzi tylko o papierologię – to kwestia bezpieczeństwa, planowania i odpowiedzialności zawodowej. W praktyce, jeśli czegoś nie ma w książce, to tak jakby się nie wydarzyło, więc naprawdę warto ją prowadzić rzetelnie i przechowywać do samego końca istnienia mostu.
Osoby pracujące przy utrzymaniu i eksploatacji obiektów mostowych często mylą różne dokumenty związane z budową i zarządzaniem infrastrukturą. Dziennik budowy to dokument powstający wyłącznie na czas realizacji inwestycji — służy do rejestracji postępu robót, zgłaszania istotnych zdarzeń technicznych czy potwierdzania odbiorów częściowych. Po zakończeniu budowy dziennik ten jest przekazywany zamawiającemu i nie ma obowiązku jego wieczystego przechowywania w eksploatacji mostu. Protokoły z przeglądów obiektu oraz protokoły odbiorów robót remontowych są bardzo ważnymi dokumentami, bo potwierdzają przeprowadzenie konkretnych czynności kontrolnych lub naprawczych, ale w praktyce są one załącznikami do książki obiektu budowlanego lub trafiają do odrębnych archiwów. To, co bywa mylące, to przekonanie, że wystarczy mieć pojedyncze protokoły czy raporty — niestety, bez właściwie prowadzonej książki obiektu trudno jest wyciągnąć pełny obraz historii technicznej mostu. W Polsce oraz według standardów branżowych (i wymagań Prawa budowlanego), to książka obiektu budowlanego stanowi urzędową historię stanu technicznego i eksploatacyjnego mostu. To właśnie w niej rejestruje się wszystkie przeglądy, naprawy i inne zdarzenia mające wpływ na bezpieczeństwo użytkowników i trwałość konstrukcji. Bez niej zarządca mostu nie byłby w stanie udokumentować należytego utrzymania ani nawet się obronić w razie awarii czy kontroli organów nadzoru budowlanego. Z mojego doświadczenia wynika, że większość problemów z dokumentacją bierze się właśnie z nieświadomości różnicy między tymi dokumentami. Jeśli ktoś myśli o profesjonalnym zarządzaniu infrastrukturą, to właśnie książka obiektu powinna być dla niego kluczowa — bez niej nie ma mowy o zgodności z przepisami i dobrymi praktykami branżowymi.