Dokładnie, ta odpowiedź jest zgodna z logiką projektowania mostów wieloprzęsłowych. W przypadku mostu trójprzęsłowego, gdzie każde przęsło ma cztery oddzielne dźwigary, liczbę potrzebnych dźwigarów obliczamy mnożąc liczbę przęseł przez ilość dźwigarów na jedno przęsło, czyli 3 x 4 = 12. Moim zdaniem to bardzo praktyczne założenie, bo w rzeczywistości każdy dźwigar biegnie osobno pod całą długością przęsła – nie łączy się magicznie pomiędzy przęsłami. W praktyce takie podejście pozwala optymalnie rozplanować zarówno produkcję, jak i transport oraz montaż elementów konstrukcyjnych. W dokumentacji technicznej i zgodnie z normami, chociażby PN-EN 1993-2, jasno wskazuje się, że dźwigary rozmieszcza się niezależnie w każdym przęśle, żeby zapewnić wytrzymałość i bezpieczeństwo. Fajnie też pamiętać, że w większych konstrukcjach często dźwigary mają różne przekroje w zależności od obciążeń – to taka ciekawostka praktyczna, bo może się zdarzyć, że nie wszystkie są identyczne, ale liczbowo i tak ich potrzeba dokładnie tyle. W codziennej pracy osoby zajmującej się projektowaniem czy realizacją mostów, taki tok rozumowania pozwala uniknąć niedoszacowania ilości materiałów i związanych z tym opóźnień na budowie.
W analizie tego zadania widać, że łatwo jest się pomylić, szczególnie jeśli nie do końca zrozumie się sposób liczenia dźwigarów w mostach wieloprzęsłowych. Jednym z najczęściej spotykanych błędów jest założenie, że dźwigary przechodzą przez całą długość mostu i są wspólne dla wszystkich przęseł – to niestety nie jest standardowa praktyka branżowa. Jeśli ktoś wybrał odpowiedź 4 dźwigary, prawdopodobnie pomyślał, że wystarczy po jednym dźwigarze na każdą linię przez cały most, co byłoby ogromnym uproszczeniem i niezgodne z normami mostowymi, np. PN-EN 1993-2. Z kolei wybór 9 dźwigarów wynika często z błędnego założenia, że trzeba zsumować dźwigary, ale nie przemnożyć przez liczbę przęseł lub zastosować jakąś inną kombinację matematyczną – to typowy błąd przy liczeniu segmentów zamiast całych przęseł. Natomiast 24 dźwigary to już duża nadwyżka, prawdopodobnie ktoś tutaj pomylił liczbę dźwigarów z liczbą wszystkich elementów konstrukcyjnych albo przemnożył przez dodatkowe parametry, np. ilość podpór czy pasów. W branży mostowej przyjmuje się, że dla każdego przęsła należy oddzielnie rozliczać dźwigary, bo każdy z nich jest niezależnie oparty na podporach – nie ma tu możliwości, żeby dźwigar 'ciągnął się' przez kilka przęseł jednocześnie. Dlatego kluczowe jest, by zawsze liczyć ilość dźwigarów na jedno przęsło i dopiero wynik przemnożyć przez liczbę przęseł. To nie tylko standard, ale i dobre praktyki pozwalające uniknąć błędów projektowych i wykonawczych. Dobrze jest też mieć na uwadze, że nadmiarowa liczba elementów wpływa na koszty oraz logistykę budowy, a niedoszacowanie może spowodować istotne opóźnienia i ryzyko dla bezpieczeństwa konstrukcji. W praktyce budowy mostów precyzyjna kalkulacja ilości dźwigarów jest kluczowa, bo przekłada się bezpośrednio na stabilność, trwałość i ekonomię całej inwestycji.