Kontrola stanu technicznego obiektu mostowego w trakcie przeglądu okresowego powinna być realizowana raz w roku. Takie rozwiązanie wynika bezpośrednio z zapisów polskich przepisów, a dokładniej z rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowanie. Regularne, coroczne przeglądy mostów pozwalają na wczesne wykrycie potencjalnych usterek, takich jak pęknięcia betonu, korozja zbrojenia czy uszkodzenia łożysk. W praktyce, jeśli coś zostanie przeoczone podczas przeglądu rocznego, konsekwencje mogą być naprawdę poważne – nawet niewielka rysa może w perspektywie kilku lat doprowadzić do poważnego uszkodzenia konstrukcji. Co ciekawe, zdarza się, że niektóre zarządy dróg wykonują dodatkowo tzw. przeglądy doraźne po wystąpieniu ekstremalnych zjawisk, np. powodzi, ale to już inna historia. Przeglądy roczne to takie minimum, które pozwala zadbać o bezpieczeństwo użytkowników i trwałość obiektu. Z mojego doświadczenia widziałem, że regularność tych kontroli naprawdę się opłaca – nawet drobne naprawy wychwycone odpowiednio wcześnie potrafią wydłużyć żywotność mostu o całe dekady. Takie podejście jest zresztą zalecane przez inżynierów mostowych na całym świecie.
W kontekście utrzymania obiektów mostowych bardzo często pojawia się mylne przekonanie, że ich stan techniczny należy weryfikować częściej niż wynika to z przepisów, albo wręcz przeciwnie – że można takie kontrole odkładać w czasie. Przegląd miesięczny w okresie letnim nie znajduje uzasadnienia w żadnych standardach branżowych. Moim zdaniem, można to spotkać w praktyce tylko w przypadku obiektów bardzo nietypowych albo po poważnych uszkodzeniach, kiedy zarządca chce mieć szczegółowy nadzór. Standardowe mosty nie wymagają aż tak częstych oględzin, bo to generuje niepotrzebne koszty i zaburza codzienną eksploatację. Z kolei sześciomiesięczny cykl przeglądów również nie jest przyjęty w polskich realiach. Taka częstotliwość pojawia się czasami w zaleceniach dla mostów o specjalnym znaczeniu strategicznym lub tam, gdzie wykryto już wcześniej jakieś zagrożenia, ale nie dotyczy to większości obiektów publicznych. Spotkałem się też z opinią, że wystarczy sprawdzić most raz na dwa lata – to też nie jest poprawne, bo regularność coroczna została określona w przepisach po wielu latach obserwacji i analiz awarii mostów. Zbyt rzadkie przeglądy mogą doprowadzić do przeoczenia drobnych uszkodzeń, które z biegiem czasu zamienią się w poważne problemy. Typowym błędem myślowym jest przekonanie, że jeśli „nic się nie dzieje”, to nie potrzeba przeglądu – niestety, wiele usterek rozwija się powoli i bezobjawowo. Przegląd okresowy raz w roku stanowi złoty środek między bezpieczeństwem a kosztami utrzymania, co potwierdzają zarówno krajowe przepisy, jak i dobre praktyki stosowane w zarządzaniu infrastrukturą mostową na świecie.