W tej sytuacji wybór rozwiązania „tor zamknięty, sygnał D-1 'Stój'” jest jak najbardziej uzasadniony i zgodny nie tylko z instrukcją Id-1 (D-1), ale również z ogólnie przyjętymi zasadami bezpieczeństwa podczas prac torowych. Zwróć uwagę, że wymiana chodników i pomostów przeciwpożarowych na moście jednotorowym to dość poważne roboty i przy długości ponad 20 metrów ryzyko związane z ruchem pociągów drastycznie wzrasta. Zamykając tor i ustawiając sygnał D-1 „Stój”, zapewniamy, że żaden pociąg nie wjedzie na most podczas prowadzenia prac – nie ma tutaj miejsca na kompromisy. Praktyka pokazuje, że nawet drobne prace przy elementach pomostowych potrafią stworzyć niebezpieczne sytuacje, jeśli ruch nie jest całkowicie wstrzymany. Moim zdaniem, właśnie dzięki tak restrykcyjnym wymaganiom minimalizujemy ryzyko zarówno dla pracowników, jak i dla infrastruktury. Różne instrukcje, jak wspomniana Ie-1 (E-1), też mocno podkreślają konieczność jednoznacznego i czytelnego oznakowania oraz zamykania toru w przypadku poważniejszych robót na obiektach mostowych. Często widzi się w praktyce, jak lekceważenie tego przepisu prowadzi do sytuacji potencjalnie tragicznych. Lepiej dmuchać na zimne i zastosować pełne zamknięcie toru, niż potem żałować. Dobrze wiedzieć, że takie standardy wciąż obowiązują i są przestrzegane przez profesjonalistów na kolei.
Rozpatrując różne sposoby zabezpieczenia miejsca robót przy wymianie chodników i pomostów przeciwpożarowych na moście jednotorowym o długości 30 metrów, łatwo popełnić kilka typowych błędów logicznych. Wydaje się, że ograniczenie prędkości do 50 km/h lub nawet obecność sygnalisty mogą wystarczyć, jednak takie środki przewidziane są wyłącznie dla mostów krótszych – do 20 metrów – gdzie ryzyko jest znacznie mniejsze, bo czas przejazdu pociągu przez strefę robót jest krótszy, a ewentualna ingerencja w konstrukcję mniej zagraża bezpieczeństwu. Z kolei ograniczenie do 30 km/h to rozwiązanie stosowane raczej na torach sąsiednich w mostach dwutorowych, żeby minimalizować skutki drgań i ewentualnych zagrożeń wynikających z bliskości robót – tu jednak mamy most jednotorowy, więc ten wariant nie ma zastosowania. Pojawia się też propozycja „ograniczenie prędkości do minimum”, która nie znajduje odzwierciedlenia w żadnych standardach branżowych – to sformułowanie jest zbyt nieprecyzyjne, przez co nie zapewnia jasno określonego poziomu bezpieczeństwa. Często ten błąd wynika z myślenia, że wystarczy jakiekolwiek ograniczenie prędkości, by wyeliminować zagrożenia, jednak praktyka pokazuje, że przy robotach na dłuższych mostach szybki ruch pociągów nawet przy niższych prędkościach stwarza poważne niebezpieczeństwo dla ludzi i konstrukcji. Warto zawsze szukać w instrukcjach konkretnych wytycznych, bo bezpieczeństwo na kolei to nie miejsce na domysły czy półśrodki – zamknięcie toru i postawienie sygnału „Stój” to jedyna prawidłowa opcja w tej sytuacji.