Proces pokazany na rysunku to typowe wykonanie fundamentów na palach wierconych. Rysunek dobrze oddaje kolejne etapy – od wiercenia otworu w gruncie przy użyciu świdra, przez ewentualne wprowadzenie zbrojenia, aż po zalanie otworu betonem. Taka technologia ma sporo praktycznych zalet, szczególnie przy trudnych gruntach lub w sąsiedztwie istniejących budynków, gdzie wibracje sąsiadujących konstrukcji muszą być zminimalizowane. Moim zdaniem, pale wiercone świetnie sprawdzają się tam, gdzie nie da się wbić prefabrykowanych elementów z powodu hałasu lub ryzyka uszkodzenia. Ważne jest też to, że technologia ta pozwala na wykonywanie pali o bardzo różnych średnicach i długościach, a dokładność wykonania otworu daje dobrą kontrolę jakości. W branży budowlanej stosuje się ją zgodnie z normami PN-EN 1536:2011, które szczegółowo opisują wymagania dotyczące projektowania i wykonania pali wierconych. Przykładowo, przy budowie dużych obiektów (np. wieżowce, mosty) takie fundamenty często są jedynym sensownym rozwiązaniem ze względu na nośność i możliwość osiągania dużych głębokości. Dla wykonawców dużym plusem jest też ograniczona ilość odpadów i możliwość pracy nawet przy ograniczonym dostępie terenu. Z mojego doświadczenia wynika, że to jedna z najbardziej uniwersalnych i przewidywalnych metod fundamentowania na głębokich gruntach.
Na pierwszy rzut oka można się pomylić, patrząc na ten schemat, zwłaszcza jeśli nie zna się jeszcze dobrze wszystkich technologii fundamentowania. W praktyce, pale wbijane wyglądają zupełnie inaczej – tam gotowy prefabrykowany pal wbija się w grunt za pomocą maszyn typu kafary, co wiąże się z dużym hałasem i wibracjami, a sam proces nie wymaga wiercenia otworu ani późniejszego zalewania betonem na placu budowy. W przypadku fundamentów kesonowych, całość polega na opuszczaniu w grunt dużych, szczelnych skrzyń roboczych, które są stopniowo pogrążane poniżej poziomu wody gruntowej i tam betonowane – nie przypomina to zupełnie procesu przedstawionego na rysunku. Z kolei fundamenty płytowe to zupełnie inna technologia – zamiast punktowego przenoszenia obciążeń na głębokich warstwach gruntu, płyta fundamentowa rozkłada siły równomiernie na dużej powierzchni, co stosuje się najczęściej na słabszych gruntach pod budynkami mieszkalnymi lub przemysłowymi, ale nie ma tu żadnego wiercenia otworów ani ustawiania zbrojonych pali. Błąd w rozpoznaniu technologii często wynika z mylenia etapów robót ziemnych albo po prostu z braku praktycznego kontaktu z placem budowy – to się zdarza, ale warto pamiętać, że kluczowa jest kolejność operacji i charakterystyka sprzętu. Pale wiercone mają ten charakterystyczny etap świdrowania, który trudno pomylić z innymi metodami, zwłaszcza jeśli spojrzeć na szczegóły takie jak obecność otworu w gruncie i późniejsze betonowanie bezpośrednio w wykopie. W rzeczywistości każda metoda fundamentowania ma swoje miejsce, ale istotne jest, żeby nie mylić ich podstawowych zasad działania – to podstawa przy wyborze technologii pod konkretne warunki gruntowe i projektowe.