Bardzo dobrze, bo odległość osiowa dźwigarów głównych w moście z jazdą dołem rzeczywiście zależy od skrajni taboru. W praktyce chodzi o to, żeby zapewnić bezpieczny przejazd pojazdów – głównie pociągów lub samochodów – tak, żeby żaden element konstrukcji nie wchodził w przestrzeń zarezerwowaną właśnie dla taboru. W normach i przepisach, jak na przykład PN-EN 1991-2 czy wytycznych PKP, jasno określa się minimalne wymiary tej skrajni, czyli przestrzeni, którą trzeba zachować wokół poruszających się pojazdów. To sprawia, że projektant mostu nie może dowolnie zmniejszać rozstawu dźwigarów głównych – musi uwzględnić zarówno szerokość toru lub jezdni, jak i dodatkowy zapas po bokach wynikający z normatywnej skrajni. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce to jeden z tych parametrów, które są praktycznie nienegocjowalne, bo bezpieczeństwo użytkowników stoi na pierwszym miejscu. Czasem inżynierowie muszą wręcz powiększać rozstaw dźwigarów, jeśli przewiduje się przyszłe poszerzenie toru albo przejazd większych pojazdów. Warto też pamiętać, że skrajnia taboru różni się w zależności od kraju czy nawet operatora linii, więc dokładne wartości trzeba zawsze sprawdzać w aktualnych przepisach.
Odpowiedź na pytanie o to, od czego zależy odległość osiowa dźwigarów głównych w moście z jazdą dołem, bywa mylona – sporo osób zakłada, że decyduje o tym skrajnia budowli, wysokość dźwigara czy nawet materiał przęsła. Tymczasem takie podejście wynika często z nieprecyzyjnego rozróżnienia pojęć używanych w mostownictwie. Skrajnia budowli rzeczywiście określa minimalne odstępy między elementami konstrukcji a przejeżdżającymi pojazdami, ale dotyczy głównie pionowych i poziomych odległości od innych przeszkód lub infrastruktury, a nie bezpośrednio rozstawu dźwigarów głównych. Wysokość dźwigara wpływa co prawda na statykę i sztywność przęsła, ale nie determinuje wymiarów poprzecznych konstrukcji w odniesieniu do ruchu pojazdów. Jeszcze częstszym błędem jest przekonanie, że rodzaj materiału przęsła (np. stal, beton) ma znaczenie dla rozstawu dźwigarów – w praktyce wybór materiału wpływa na technologię budowy i wytrzymałość, ale nie na przestrzeń wymaganą dla taboru. Moim zdaniem kluczowe jest, by zawsze odróżniać wymagania geometryczne narzucane przez eksploatację (czyli właśnie skrajnię taboru) od wyzwań stricte inżynierskich związanych z materiałami czy technologią konstrukcji. Najczęściej spotykanym błędem jest zbyt ogólne traktowanie pojęcia „skrajnia”, bez rozróżnienia, dla kogo ona jest liczona: czy dla pojazdów, czy dla budowli. Współczesne standardy, takie jak PN-EN 1991-2 czy wytyczne PKP, bardzo precyzyjnie to rozgraniczają. W praktyce więc, żeby most spełniał wymogi bezpieczeństwa i był funkcjonalny, odległość między dźwigarami głównymi musi być dostosowana do wymiarów pojazdów korzystających z obiektu, a nie tylko do właściwości materiału czy innych parametrów konstrukcyjnych.