Kategorie: Roboty budowlane Materiały i konstrukcje Pomiary i kontrola
Właściwie, sprawdzanie rys markami kontrolnymi to taki pierwszy krok, który pozwala realnie ocenić, czy rysy się rozwijają, czy może są stabilne i nie stanowią większego zagrożenia dla konstrukcji. W praktyce, bardzo często w budownictwie — zarówno przy nowych inwestycjach, jak i przy nadzorze istniejących obiektów — najpierw nakleja się lub maluje specjalne marki (np. szklane, gipsowe albo z papieru milimetrowego), żeby monitorować zmianę szerokości rys w czasie. Dzięki temu można rozpoznać, czy rysa jest „żywa” i się rozwija, czy powstała jednorazowo, np. przez szybkie wiązanie betonu lub drobne odkształcenia. Zasada ta jest mocno podkreślana w normach dotyczących utrzymania obiektów budowlanych, choćby w wytycznych ITB czy ogólnie przyjętych procedurach przeglądów technicznych. „Leczenie” rys bez ich wcześniejszej obserwacji to trochę działanie na ślepo. W praktyce – i to z własnego doświadczenia mogę potwierdzić – często po pewnym czasie okazuje się, że niektóre rysy się nie powiększają, wtedy nie ma sensu ich od razu rozkuwać czy naprawiać. Jeśli rysa się rozwija, dopiero podejmuje się decyzję o odpowiedniej technologii naprawy. To trochę tak, jakby najpierw zmierzyć, czy rana się powiększa, zanim założy się opatrunek. Taka obserwacja przez marki kontrolne pozwala na późniejsze właściwe dobranie sposobu naprawy, a niejednokrotnie oszczędza czas i środki. Branża budowlana mocno na to stawia, bo pochopne działania mogą nawet zaszkodzić konstrukcji.