W przypadku ciągłej wymiany mostownic na moście demontaż odbojnic jest absolutnie kluczowy, bo to one chronią mostownice przed przesunięciem się poprzecznym podczas użytkowania toru. Z praktyki wiem, że bez odbojnic mostownica po prostu może się przesunąć pod obciążeniem pociągów albo nawet podczas prac montażowych, a to już grozi poważnym uszkodzeniem konstrukcji. Zgodnie z dobrą praktyką branżową – zarówno PKP PLK, jak i wytyczne normowe (np. instrukcja Id-2) – podczas prac związanych z wymianą mostownic, odbojnice należy zdemontować, by uzyskać dostęp do mostownicy i umożliwić jej bezpieczne podniesienie lub wyjęcie. Pozostałe elementy, jak łożyska (które przenoszą obciążenia z mostu na podpory), dźwigary (główne elementy nośne mostu) czy podrozjazdnice (stosowane przy rozjazdach, nie na mostownicach), nie są związane bezpośrednio z ciągłą wymianą mostownic i ich demontaż nie tylko wydłużyłby prace, ale wprowadziłby też mnóstwo niepotrzebnych komplikacji. Moim zdaniem, demontaż odbojnic to podstawa, bo to zapewnia bezpieczeństwo dla ekipy i samej konstrukcji. Taka kolejowa rutyna, ale wymaga bardzo dużej precyzji i wiedzy praktycznej – nie ma tu miejsca na przypadkowość. Zwracaj na to uwagę na egzaminach i przede wszystkim w realnej pracy, bo z pozoru drobiazg, a ma ogromny wpływ na trwałość i bezpieczeństwo całej konstrukcji mostowej.
Rozważając wymianę mostownic na moście, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że trzeba demontować większe lub bardziej skomplikowane elementy konstrukcyjne, jak łożyska czy dźwigary. Jest to jednak błędne podejście, bo te elementy pełnią zupełnie inną funkcję w całości mostu. Łożyska to kluczowe części przenoszące obciążenia z mostu na podpory, zapewniające możliwość przemieszczeń konstrukcji pod wpływem temperatur czy obciążeń dynamicznych – ich demontaż to skomplikowana i ryzykowna operacja, która nie ma żadnego uzasadnienia przy wymianie samych mostownic. Dźwigary z kolei są głównymi belkami nośnymi mostu, których ruszanie podczas bieżących napraw pokładów torowych byłoby nie tylko nieekonomiczne, ale i groziło poważnymi konsekwencjami dla stabilności całej konstrukcji. Podrozjazdnice natomiast stosuje się głównie w rozjazdach, nie na prostych mostach – ich obecność przy mostownicach to raczej wyjątek niż reguła. Typowym błędem jest też myślenie, że skoro mostownica jest między tymi elementami, to trzeba najpierw zdemontować wszystko wokół – w rzeczywistości to odbojnice utrzymują mostownice na miejscu i ich usunięcie wystarcza, by umożliwić wymianę tych ostatnich. Zwracanie uwagi na właściwy zakres prac jest bardzo ważne zarówno z perspektywy bezpieczeństwa, jak i efektywności robót. Moim zdaniem, warto na przyszłość zapamiętać, że zbyt pochopne ingerowanie w konstrukcyjne elementy mostu prowadzi do niepotrzebnych komplikacji, a dobre praktyki kolejowe jasno wskazują na demontaż tylko tych elementów, które rzeczywiście ograniczają dostęp – czyli właśnie odbojnic.