Wskaźnik płynności bieżącej obliczamy, dzieląc aktywa obrotowe przez zobowiązania bieżące. W tym przypadku mamy aktywa ogółem na poziomie 200 000 zł. Z tego 60% to majątek obrotowy, więc wychodzi nam 120 000 zł. Zobowiązania bieżące to 40% całkowitych pasywów, które w naszym przypadku wynoszą 200 000 zł, więc zobowiązania to 80 000 zł. Z tej kalkulacji widzimy, że wskaźnik płynności bieżącej to 1,5. To znaczy, że hurtownia ma 1,5 zł aktywów na każde 1 zł, które musi zapłacić. To jest dobry znak, bo pokazuje, że firma może regulować swoje zobowiązania. W praktyce, jeśli wskaźnik jest powyżej 1,0, to znaczy, że firma ma szansę na uregulowanie swoich długów, co jest ważne dla zdrowia finansowego. Przemawia to za tym, żeby utrzymywać ten wskaźnik na poziomie co najmniej 1,2-1,5, żeby mieć spokojną głowę.
Wskaźnik płynności bieżącej to bardzo istotna rzecz, bo mówi nam, jak firma radzi sobie ze spłatą swoich bieżących zobowiązań. Z analizy Twoich odpowiedzi wynika, że mogły być jakieś nieporozumienia w obliczeniach i rozumieniu tych wskaźników. Często się zdarza, że ludzie mylą, co tak właściwie oznaczają różne wskaźniki płynności. Na przykład wskaźnik 0,67, to nie jest dobry znak, bo pokazuje, że firma ma tylko 67 groszy aktywów obrotowych na każde 1 zł zobowiązań, a to już może sugerować pewne problemy. Jeszcze gorzej jest z wskaźnikiem 0,4 - to już naprawdę nie wróży nic dobrego, bo oznacza, że firma ma kłopoty z płynnością. Wartość poniżej 1,0 to już powód do niepokoju, bo grozi to niewypłacalnością. Więc zaleca się, żeby ten wskaźnik był na poziomie 1,5 lub więcej, bo to daje pewność, że firma może płynnie działać i reagować na różne sytuacje, które mogą się zdarzyć na rynku. Pamiętaj też, że wskaźników płynności nie analizujemy w oderwaniu; zawsze trzeba je mieć w kontekście innych wskaźników finansowych oraz całościowej sytuacji na rynku.