Wybrałeś odpowiedź „marszrutowego” i to faktycznie jedyne pojęcie, które nie jest stosowane w kontekście bagażu lotniczego. W branży lotniczej istnieje ścisłe rozróżnienie pomiędzy bagażem rejestrowanym (czyli tym, który oddaje się do luku bagażowego i odbiera po przylocie), bagażem kabinowym (czyli podręcznym, zabieranym na pokład) oraz bagażem ponadwymiarowym, który nie mieści się w standardowych wymiarach i często podlega dodatkowej opłacie. Termin „marszrutowy” występuje raczej przy analizie tras, rozkładów jazdy czy planowaniu podróży, ale nie ma uznania przy określaniu typów bagażu. Z mojego doświadczenia, nawet osoby długo pracujące na lotnisku nigdy nie spotkały się z takim określeniem w kontekście obsługi pasażera. Przewoźnicy lotniczy, zgodnie ze standardami IATA, stosują wyłącznie jasno określone kategorie bagażu, by uniknąć nieporozumień. W praktyce znajomość tych pojęć jest kluczowa np. przy odprawie pasażerskiej – łatwo wtedy odróżnić, który bagaż podlega kontroli bezpieczeństwa, a który po prostu trafia prosto do luku. Wiedza o tych definicjach sprawdza się też przy reklamowaniu uszkodzonego bagażu czy rozpatrywaniu reklamacji pasażerskich. Moim zdaniem, kto zna te różnice, dużo lepiej radzi sobie w rzeczywistości lotniskowej.
W transporcie lotniczym pojęcia bagażu są bardzo precyzyjnie zdefiniowane, żeby nie było żadnych wątpliwości podczas odprawy czy ewentualnych sporów z pasażerami. Bagaż rejestrowany to ten, który pasażer oddaje przy check-in, a linia lotnicza przyjmuje odpowiedzialność za jego transport w luku bagażowym – taka praktyka wynika z międzynarodowych regulacji, na przykład Konwencji Montrealskiej oraz wytycznych IATA. Bagaż kabinowy, czyli podręczny, podróżny zabiera bezpośrednio na pokład samolotu i ma określone limity wagowe oraz wymiarowe, co nie jest przypadkowe – chodzi zarówno o bezpieczeństwo, jak i komfort podróży. Bagaż ponadwymiarowy to specjalna kategoria większych lub cięższych przedmiotów, których nie da się przewozić w ramach standardowych limitów – przykładowo rowery, sprzęt muzyczny, a nawet niektóre wózki dziecięce. Każda z tych kategorii pojawia się w dokumentacji przewoźników lotniczych, systemach rezerwacyjnych i podczas odprawy, a odpowiednie ich rozróżnienie ma wielkie znaczenie przy obsłudze pasażera i naliczaniu opłat dodatkowych. Natomiast pojęcie „bagażu marszrutowego” nie występuje w żadnych oficjalnych dokumentach lotniczych. Tutaj łatwo o pomyłkę, bo słowo „marszruta” kojarzy się z podróżą czy trasą, ale nie odnosi się do zarządzania bagażem. Z mojego doświadczenia, takie nieporozumienia często pojawiają się, gdy ktoś miesza terminologię transportową z innymi gałęziami, np. kolejową czy autokarową. Branża lotnicza bardzo pilnuje precyzji w tym zakresie, bo od tego zależy bezpieczeństwo i sprawność procesu obsługi pasażera. Dla własnej praktyki ważne jest, żeby rozpoznawać i używać tylko tych pojęć, które rzeczywiście funkcjonują w lotnictwie cywilnym – to mocno ułatwia komunikację z klientem i minimalizuje ryzyko reklamacji czy nieporozumień podczas odprawy.