Litwa należy do strefy Schengen i, co ciekawe, korzysta z tego na co dzień zarówno w transporcie osobowym, jak i towarowym. Strefa Schengen to taki układ między państwami europejskimi, który umożliwia swobodne przekraczanie granic bez kontroli paszportowej na granicach wewnętrznych. Dzięki temu obywatele Litwy, a także osoby podróżujące przez ten kraj, mogą w praktyce bez problemu przemieszczać się do innych krajów członkowskich Schengen, co jest ogromnym ułatwieniem na przykład dla firm przewozowych czy kierowców tirów. Jest to nie tylko wygodne, ale też podnosi efektywność transportu i logistyki w całej Europie. Moim zdaniem, znajomość tego typu układów międzynarodowych to podstawa, jeśli myśli się o pracy w branży transportowej czy logistyce, bo to wpływa na codzienne planowanie tras czy przewozów. Warto też pamiętać, że Litwa weszła do Schengen w 2007 roku, jednym ruchem stając się częścią jednej z największych stref bezgranicznych na świecie. Przewoźnicy i turyści od razu odczuli różnicę – mniej stania na granicy, mniej papierologii, większa płynność ruchu. Osobiście uważam, że to jeden z lepszych przykładów integracji europejskiej, który faktycznie przekłada się na codzienne życie i pracę w tej części świata.
Wybierając państwa takie jak Cypr, Turcja czy Bułgaria, łatwo popełnić błąd przez mylenie członkostwa w Unii Europejskiej z przynależnością do strefy Schengen, bo te pojęcia często są ze sobą mylone nawet w mediach. Cypr jest członkiem UE, ale ze względu na podziały administracyjne i trudności polityczne, nie został jeszcze dopuszczony do strefy Schengen, mimo że od lat planuje się to zmienić. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu studentów automatycznie zakłada, że skoro kraj jest w Unii, to od razu ma otwarte granice – a to nie takie proste. Turcja w ogóle nie należy ani do UE, ani do strefy Schengen, a przekraczanie jej granic wiąże się z pełną kontrolą paszportową i formalnościami, co jest oczywistą przeszkodą dla swobodnego ruchu, zwłaszcza dla przewoźników. Bułgaria natomiast, choć już od dawna jest w UE, wciąż nie została pełnoprawnym członkiem Schengen, głównie przez różne wymagania dotyczące bezpieczeństwa i polityczne spory. Był taki moment, że mówiono o częściowym wejściu, ale nadal wymagana jest kontrola graniczna. Tego typu nieporozumienia wynikają najczęściej z uproszczonego postrzegania Europy jako jednego, otwartego obszaru. W praktyce jednak różnice są znaczące, a znajomość tych niuansów może bardzo pomóc w planowaniu zarówno podróży, jak i działalności gospodarczej. Moim zdaniem, jeśli ktoś poważnie myśli o pracy w sektorze transportowym albo turystycznym, powinien zawsze sprawdzać aktualne regulacje dotyczące ruchu granicznego, bo sytuacja bywa dynamiczna, a niewiedza może skończyć się niepotrzebnymi kosztami i opóźnieniami.