Wybór 50% ceny biletu jako odszkodowania za opóźnienie powyżej 120 minut jest w pełni zgodny z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 181/2011. Przepisy te mają na celu ochronę praw pasażerów korzystających z dalekobieżnych usług autobusowych i autokarowych, szczególnie przy podróżach na dystansach powyżej 250 km. Moim zdaniem, to bardzo ważna regulacja, bo w praktyce takie sytuacje się zdarzają i przewoźnicy nierzadko próbują uchylać się od odpowiedzialności. Rozporządzenie nie tylko nakazuje wypłatę odszkodowania w wysokości 50% ceny biletu, ale też nakłada obowiązek obsługi pasażera w sytuacjach kryzysowych, jak choćby zapewnienie informacji czy alternatywnych rozwiązań transportowych. Z mojego doświadczenia wiem, że wielu podróżnych nie jest świadomych swoich praw, a przewoźnicy nie zawsze o nich informują. Warto wiedzieć, że prawo to dotyczy biletów na konkretne połączenia dalekobieżne, czyli nie obejmuje np. lokalnych przewozów czy transportów miejskich. Praktycznie rzecz biorąc, jeśli kupujesz bilet na trasę dłuższą niż 250 km i autobus spóźnia się ponad 2 godziny, możesz domagać się połowy zwrotu ceny biletu. To całkiem solidna rekompensata i sygnał dla przewoźników, by dbali o punktualność i właściwą obsługę. W branży transportowej to już standard wśród poważnych firm, a właściwe stosowanie tych przepisów buduje zaufanie pasażerów.
Rozważając różne wysokości odszkodowania za opóźnienia w przewozach autobusowych na trasach powyżej 250 km, często można napotkać błędne przekonania dotyczące procentu zwrotu kosztów biletu. Spotyka się wartości w granicach 40%, 45%, a nawet 55%, jednak żaden z tych wskaźników nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach prawa europejskiego. Z moich obserwacji wynika, że te błędy biorą się głównie z porównywania różnych sektorów transportu – na przykład lotnictwo czy koleje mają swoje własne regulacje i inne progi odszkodowań, a to łatwo może wprowadzić w błąd. Rozporządzenie 181/2011 jest bardzo konkretne: dla usług regularnych przekraczających dystans 250 km oraz w przypadku opóźnienia powyżej 120 minut, odszkodowanie musi wynosić dokładnie 50% ceny biletu. Wskazanie niższego procentu, np. 40% czy 45%, to zaniżanie przysługującego pasażerowi prawa i mogłoby prowadzić do nieuczciwych praktyk przewoźników. Z kolei sugerowanie aż 55% jest niezgodne z literą prawa i może wynikać z mylenia z innymi formami rekompensaty, np. zwrotem pełnej kwoty biletu w przypadku całkowitego odwołania kursu. Typowym błędem myślowym jest też przekonanie, że wysokość odszkodowania powinna być ustalana proporcjonalnie do długości opóźnienia, co w tym przypadku nie znajduje potwierdzenia – rozporządzenie definiuje jeden wspólny próg. Praktyka branżowa oraz wytyczne prawne są tutaj jasne i nie pozostawiają miejsca na interpretację – tylko 50% jest prawidłowe i takie podejście powinno być standardem we wszystkich firmach obsługujących dalekobieżne połączenia autobusowe na terenie Unii Europejskiej.