Poprawnie wybrałeś godzinę 15:20 i to rzeczywiście jest najpóźniejszy moment, kiedy uczestnicy wycieczki powinni pojawić się na lotnisku w Warszawie przed wylotem do Berlina. Wynika to z zasad odprawy biletowo-bagażowej dla lotów średniego zasięgu, czyli takich właśnie jak do Berlina. Linia lotnicza uruchamia odprawę 3 godziny wcześniej (czyli o 14:20), ale ostatni pasażerowie, zgodnie z informacją w tabeli, powinni zgłosić się najpóźniej 2 godziny przed odlotem – a lot LO387 jest o 17:20, więc 17:20 minus 2 godziny daje dokładnie 15:20. Takie podejście to nie tylko kwestia regulaminu – w praktyce spóźnienie się na odprawę bardzo często kończy się utratą możliwości wejścia na pokład, nawet jeśli samolot jeszcze stoi przy bramce. Moim zdaniem warto pamiętać, że duże porty lotnicze mają swoje procedury i czasem drobne opóźnienia (korek na drodze, dłuższa kontrola bezpieczeństwa) mogą zdecydować o losie całej podróży – lepiej być nawet chwilę wcześniej niż się spóźnić. W branży turystycznej i lotniczej takie wyliczenia są codziennością, a osoby organizujące wyjazdy zwykle planują przyjazd na lotnisko nawet trochę wcześniej niż wynika z oficjalnych wymogów. Dodatkowo, ważne jest, by rozumieć, że odprawa biletowo-bagażowa to nie tylko wydruk karty pokładowej, ale też nadanie bagażu rejestrowanego, a tam mogą pojawić się kolejki. Ta wiedza przydaje się nie tylko na egzaminie, ale i w życiu, szczególnie jeśli samemu planujesz zagraniczne podróże.
Wybierając inną godzinę niż 15:20, łatwo wpaść w typową pułapkę myślową, która często dotyczy osób mniej doświadczonych w branży turystycznej czy organizacji wyjazdów lotniczych. Przykładowo, wskazanie 14:20, czyli 3 godziny przed odlotem, sugeruje mylenie momentu otwarcia odprawy z jej wymaganym zakończeniem – faktycznie, wtedy odprawa się rozpoczyna, ale nie jest to najpóźniejszy dopuszczalny czas dla pasażera. To bardzo częsty błąd: ludzie sądzą, że powinni być na lotnisku wraz ze startem odprawy, jednak linie lotnicze przewidują tzw. „okno” – czyli przedział czasowy – podczas którego można się odprawić. Z kolei próba przybycia dopiero o 16:20 lub nawet o godzinie odlotu (17:20) jest już kompletnie niezgodna z regulaminami oraz dobrymi praktykami i często skutkuje odmową wejścia na pokład lub nawet przepadkiem biletu. Linie lotnicze bardzo rygorystycznie pilnują tych terminów właśnie ze względu na bezpieczeństwo i sprawność odprawy. Moim zdaniem, osoby wybierające te późniejsze godziny mogą nie brać pod uwagę zarówno czasu potrzebnego na formalności przed wejściem do samolotu, jak i ewentualnych nieprzewidzianych sytuacji, takich jak dłuższa kontrola bezpieczeństwa czy kolejki przy nadawaniu bagażu – a te potrafią naprawdę zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych podróżnych. Standard branżowy jest jasny: na lotnisku trzeba być najpóźniej 2 godziny przed planowanym odlotem w przypadku lotów średniego zasięgu. Taką wiedzę warto nie tylko zapamiętać na egzamin, ale korzystać z niej planując każdą podróż, bo spóźnienie się do odprawy może skutkować utratą możliwości podróży i dodatkowymi kosztami.