W tanich liniach lotniczych, takich jak Ryanair czy Wizz Air, możliwość zmiany nazwiska na bilecie faktycznie istnieje, ale najczęściej jest ona związana z dodatkowymi – często dość wysokimi – opłatami. To w sumie takie dość typowe dla modelu low-cost, gdzie każda dodatkowa usługa jest płatna. Linie te nie zarabiają prawie nic na samych biletach, tylko właśnie na takich dodatkach, jak zmiany personaliów, bagaże czy wybór miejsca. W praktyce, jeśli pasażer się pomyli lub ktoś chce komuś przekazać bilet, musi liczyć się z opłatą, która bywa zbliżona do ceny nowego biletu. Takie podejście wynika też ze względów bezpieczeństwa oraz konieczności przestrzegania procedur identyfikacji pasażerów. Moim zdaniem, zawsze warto przed zakupem biletu dokładnie sprawdzić dane osobowe, żeby uniknąć późniejszych kosztów i komplikacji. Ograniczenie bezpłatnych zmian nazwiska zabezpiecza linie przed odsprzedawaniem biletów osobom trzecim, co jest zgodne ze standardami obowiązującymi w branży lotniczej. Warto pamiętać też, że w przypadku literówek lub drobnych błędów w pisowni niektóre linie pozwalają na bezpłatną korektę, ale to już zależy od wewnętrznej polityki danej firmy. Generalnie jednak, jeśli ktoś chce całkowicie zmienić nazwisko na bilecie, musi przygotować się na dodatkową opłatę – tak to już działa w tanim lataniu.
Zakładanie, że zmiana nazwiska na bilecie w tanich liniach lotniczych jest niemożliwa, to często spotykany błąd, prawdopodobnie wynikający z mylenia rygorystycznych zasad tych przewoźników z całkowitym zakazem zmian. W rzeczywistości, większość tanich linii – choć narzuca spore ograniczenia – umożliwia zmianę danych pasażera, ale zawsze wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Taka praktyka jest standardem w branży low-cost i wynika głównie z potrzeby kontroli przepływu biletów oraz zabezpieczenia się przed nielegalnym odsprzedawaniem miejsc. Są też osoby przekonane, że takie zmiany są bezpłatne – to błąd, bo linie budują swój model biznesowy właśnie na płatnych dodatkach, a koszt zmiany nazwiska jest często wyższy niż się wydaje. Spotkałem się też z przeświadczeniem, że można zmienić nazwisko tylko wtedy, kiedy zmienia się również termin lotu, ale to nie jest reguła – te dwie usługi są rozdzielone i każda kosztuje osobno. Często myśli się też, że tanie linie mają bardzo zamknięte procedury i nie dopuszczają żadnych odstępstw, co nie jest całkiem prawdą, bo jednak umożliwiają zmiany, tylko za odpowiednią opłatą. Kluczowa kwestia leży więc w zrozumieniu, że elastyczność usług w tanich liniach jest możliwa, ale zawsze odpłatna. W branży lotniczej, zwłaszcza w segmencie low-cost, każda dodatkowa opcja to okazja do zarobku dla przewoźnika i jednocześnie narzędzie kontroli rezerwacji. Warto znać te mechanizmy, bo pozwala to lepiej zaplanować podróż, ograniczyć ryzyko niepotrzebnych kosztów i uniknąć rozczarowań na etapie odprawy.