GDS, czyli Global Distribution System, to podstawa działania współczesnej branży turystycznej i lotniczej. System ten umożliwia biurom podróży, liniom lotniczym czy hotelom zarządzanie rezerwacjami i sprzedażą usług w jednym, scentralizowanym środowisku. W praktyce działa to tak: agent turystyczny loguje się do platformy GDS (np. Amadeus, Sabre czy Galileo) i może w czasie rzeczywistym rezerwować loty, hotele, wynajem samochodów czy nawet wycieczki dla klientów. Cała komunikacja przebiega elektronicznie, a systemy te są ogromne, stabilne i zgodne z międzynarodowymi standardami branży, takimi jak IATA czy IATA BSP w kontekście rozliczeń finansowych. Dzięki temu podróżowanie stało się proste, a zarządzanie rezerwacjami – przejrzyste i zautomatyzowane. Moim zdaniem, kto chce pracować w turystyce, musi znać GDS-y choćby w podstawowym zakresie. Bez nich sprzedaż biletów lotniczych czy dynamiczne pakietowanie usług po prostu by nie istniało. Ciekawostka: nawet duże portale internetowe korzystają z GDS-ów w tle, tylko klient zwykle tego nie widzi. Warto pamiętać też, że w GDS-ie znajdziesz wyłącznie ofertę dostępnych w danej chwili usług, więc skuteczność sprzedaży mocno zależy od znajomości tego narzędzia.
EDI, GPS i WMS to skróty często pojawiające się w branży IT czy logistyce, przez co łatwo się pomylić, ale nie mają one nic wspólnego z obsługą rezerwacji i sprzedaży biletów lotniczych na taką skalę, jak GDS. EDI (Electronic Data Interchange) dotyczy głównie wymiany dokumentów handlowych – na przykład zamówień czy faktur – między różnymi systemami firmowymi. To świetne rozwiązanie w logistyce, ale nie obsługuje skomplikowanych, dynamicznych transakcji rezerwacyjnych. GPS natomiast, czyli Global Positioning System, odpowiada za lokalizowanie obiektów na świecie – używają go np. nawigacje samochodowe czy aplikacje śledzące przesyłki, ale w żaden sposób nie zarządza rezerwacjami biletów. Z kolei WMS (Warehouse Management System) to typowo magazynowe oprogramowanie – zarządza przyjęciem, składowaniem i wydawaniem towarów w centrach logistycznych. Z mojego doświadczenia wynika, że te skróty są czasem mylone właśnie przez ich wszechobecność w świecie systemów IT. Różnica polega jednak na tym, że tylko GDS obsługuje ogromne, rozproszone sieci sprzedaży biletów, zgodnie z wymogami IATA i międzynarodowych standardów rezerwacyjnych. Wybierając inne odpowiedzi, kierujesz się bardziej skojarzeniami z technologią niż rzeczywistym przeznaczeniem tych systemów. Warto więc dobrze rozumieć, gdzie leży granica pomiędzy systemami typowo handlowymi, lokalizacyjnymi, magazynowymi a tymi, które faktycznie realizują sprzedaż usług turystycznych na skalę globalną.