Kategorie: Obsługa bagażu Bezpieczeństwo i kontrola
Prawidłowa odpowiedź to 300 euro i wynika ona z obecnie obowiązujących przepisów unijnych oraz polskich dotyczących przywozu towarów z państw trzecich w transporcie lądowym. Zgodnie z art. 41 rozporządzenia Rady (WE) nr 1186/2009 ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych, w przypadku podróżnych przyjeżdżających transportem lądowym – czyli samochodem, autokarem czy nawet motocyklem – limit zwolnienia z należności celnych przywozowych na towary w bagażu osobistym wynosi właśnie 300 euro. Taka kwota ma na celu zapewnić, że drobne zakupy czy pamiątki nie będą obciążone dodatkowymi opłatami, co jest sensowne zwłaszcza dla osób podróżujących turystycznie lub prywatnie. W praktyce oznacza to, że jeśli ktoś jedzie np. z Ukrainy lub Szwajcarii do Polski samochodem i przywozi różne rzeczy na własny użytek o łącznej wartości do 300 euro, nie musi martwić się dodatkowymi formalnościami celnymi. Warto też pamiętać, że limit ten jest niższy niż w przypadku transportu lotniczego i morskiego (tam obowiązuje aż 430 euro), co moim zdaniem jest istotnym szczegółem przy planowaniu zakupów za granicą. Dodatkowo, limity te nie dotyczą wyrobów tytoniowych i alkoholu – dla nich są zupełnie oddzielne przepisy ilościowe. Z mojego doświadczenia wynika, że urzędnicy celni zwracają dużą uwagę na przekroczenie tego progu, więc warto znać te liczby, żeby uniknąć niepotrzebnych problemów na granicy. To podstawa funkcjonowania w branży logistycznej i transportowej, gdzie praktyczna znajomość przepisów ułatwia życie zarówno zawodowo, jak i prywatnie.