Audiometr to urządzenie, które z mojego doświadczenia jest totalną podstawą w badaniach słuchu – zarówno przewodnictwa powietrznego, jak i kostnego. W praktyce używa się go w gabinetach laryngologicznych oraz w poradniach audiologicznych. Pozwala ocenić, jak dobrze dany pacjent słyszy dźwięki o różnych częstotliwościach zarówno przez słuchawki (przewodnictwo powietrzne), jak i przez specjalne wibratory kostne (przewodnictwo kostne). Bardzo często audiometr stosuje się przy podejrzeniu niedosłuchu przewodzeniowego lub odbiorczego – wyniki pozwalają określić, gdzie dokładnie leży problem w uchu. Zwraca się uwagę na to, by badanie było przeprowadzone w wyciszonym pomieszczeniu, zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Otolaryngologów. Z mojej perspektywy, to sprzęt niezastąpiony w profilaktyce słuchu chociażby u osób pracujących w hałasie – dzięki temu wykrywa się uszkodzenia słuchu zanim pojawią się trwałe zmiany. Audiometria tonalna i próby przewodnictwa kostnego to standard w medycynie pracy, diagnostyce dzieci, osób starszych, czy nawet przed doborem aparatów słuchowych. Przy okazji warto dodać, że są różne modele audiometrów – od prostych, przenośnych po bardzo zaawansowane, komputerowe systemy, które umożliwiają szczegółową analizę słuchu. W sumie nie wyobrażam sobie dobrej diagnostyki bez tego sprzętu – zdecydowanie jest to narzędzie pierwszego wyboru według wszelkich dobrych praktyk.
Przy ocenie przewodnictwa powietrznego i kostnego istotne jest zrozumienie, jakie urządzenia służą do pomiaru różnych funkcji organizmu. Fotometr to sprzęt wykorzystywany do pomiaru natężenia światła – nie ma żadnego związku z badaniem słuchu, jego zastosowanie spotkasz raczej w laboratoriach fizycznych lub przy analizie próbek w chemii czy biologii. Kapnometr natomiast jest typowo urządzeniem do pomiaru stężenia dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu, używanym na przykład w anestezjologii czy podczas monitorowania pacjentów na intensywnej terapii – również nie wiąże się bezpośrednio z oceną pracy narządu słuchu. Adaptometr to kolejny przykład sprzętu diagnostycznego, ale służy do oceny adaptacji wzroku do ciemności, więc raczej neurologia i okulistyka, niż audiologia. Często spotykanym błędem jest utożsamianie nazw urządzeń na podstawie podobnego brzmienia – na przykład przez skojarzenie słowa adaptometr z adaptacją, co mylnie prowadzić może do wniosku, że chodzi o adaptację słuchu, co nie ma miejsca w praktyce. W branży medycznej bardzo ważne jest, żeby rozróżniać specyficzne funkcje urządzeń i nie sugerować się jedynie nazwą. Z mojego punktu widzenia, jeśli ktoś myli kapnometr lub fotometr z audiometrem, to może wynikać to z niewiedzy o konkretnych zastosowaniach tych aparatów lub z braku doświadczenia z realną aparaturą medyczną. Dobre praktyki branżowe wymagają, żeby znać podstawowe narzędzia stosowane w diagnostyce określonych układów – w tym przypadku audiometria jest złotym standardem służącym właśnie do oceny przewodnictwa powietrznego i kostnego, zgodnie z wytycznymi otolaryngologicznymi.