Krioterapia to metoda leczenia zimnem, która w praktyce fizjoterapeutycznej ma naprawdę szerokie zastosowanie, szczególnie przy urazach i stanach zapalnych. Zimno, gdy jest odpowiednio stosowane, powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, co w efekcie skutkuje zmniejszeniem przepływu krwi w miejscu poddanym terapii. Dzięki temu obserwuje się wyraźne ograniczenie obrzęków – i to właśnie dlatego ta odpowiedź jest prawidłowa. W gabinetach fizjoterapeutycznych często spotyka się pacjentów po skręceniach, stłuczeniach czy nawet zabiegach operacyjnych, którzy zmagają się z obrzękiem. Moim zdaniem właśnie wtedy krioterapia jest nieoceniona, bo szybkie schłodzenie okolicy urazu przyspiesza regenerację i pozwala szybciej wrócić do aktywności. Warto wiedzieć, że stosowanie krioterapii zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii czy standardami medycznymi minimalizuje ryzyko powikłań i daje najlepsze efekty. Oprócz tego, zmniejszenie obrzęku przekłada się na mniejszy ból i poprawę ruchomości stawów. Często w praktyce spotyka się różne techniki krioterapii, od zimnych okładów po kąpiele w komorach kriogenicznych. Każda z nich ma za zadanie ograniczyć stan zapalny i obrzęk, więc moim zdaniem warto o tym pamiętać, szczególnie pracując z osobami aktywnymi fizycznie.
Krioterapia, czyli leczenie zimnem, bywa niekiedy źle rozumiana, zwłaszcza jeśli chodzi o jej wpływ na napięcie mięśniowe, przewodnictwo nerwowe czy metabolizm. W praktyce często widuję, że ludzie mylą skutki działania zimna ze skutkami ciepła. W przypadku podwyższenia napięcia mięśniowego – to raczej efekt ciepła, bo zimno z reguły powoduje obniżenie tonusu mięśniowego, zwłaszcza przy dłuższym stosowaniu. To dlatego często po krioterapii pacjent czuje rozluźnienie, a nie wzrost napięcia. Jeśli chodzi o przewodnictwo nerwowe, to zimno działa odwrotnie – wyraźnie spowalnia przekazywanie impulsów nerwowych, co jest wykorzystywane do łagodzenia bólu. Zwiększanie szybkości przewodnictwa to raczej domena wyższych temperatur lub ćwiczeń ruchowych, a nie zimnych zabiegów. Spowalnianie procesów przemiany materii faktycznie może zachodzić w obrębie schładzanej tkanki, ale ogólnoustrojowo nie jest to główny cel krioterapii. Najważniejszym i najczęściej pożądanym efektem w kontekście urazów, kontuzji czy rehabilitacji jest ograniczanie obrzęków – właśnie to przynosi największą ulgę pacjentom. Moim zdaniem częsty błąd polega na tym, że nie odróżnia się efektów miejscowych od ogólnych albo myli się działanie zimna z ciepłem. Stąd kluczowa jest znajomość fizjologii i zasad prowadzenia zabiegów, bo tylko wtedy można skutecznie i bezpiecznie wykorzystać krioterapię w praktyce zawodowej.