Papier termoczuły to absolutny standard w pracy z elektrokardiografem. Wynika to z samej zasady działania większości współczesnych EKG – zapis odbywa się nie na zasadzie nanoszenia tuszu, tylko przez termiczną zmianę barwy papieru pod wpływem specjalnych głowic grzewczych. W praktyce oznacza to, że użycie innego rodzaju papieru, np. zwykłego lub światłoczułego, całkowicie uniemożliwiłoby rejestrację sygnału. Na papierze termoczułym widać precyzyjne odwzorowanie krzywej EKG, a drobne szczegóły, takie jak załamki i odstępy, są zachowane zgodnie z wymaganiami diagnostycznymi. Warto też wiedzieć, że papier taki jest skalibrowany i pokryty siatką milimetrową, co ułatwia odczyt i analizę wyników. W szpitalach i przychodniach nie wyobrażam sobie stosowania innego rozwiązania, bo cała aparatura jest do tego przystosowana. Często widzę, że nowi technicy próbują używać tańszych zamienników, ale kończy się to zwykle błędami odczytu albo uszkodzeniem urządzenia. W dokumentacji każdego nowoczesnego EKG znajdziemy zalecenie stosowania papieru termicznego zgodnego z normą IEC 60601-2-25, co gwarantuje prawidłowy przebieg rejestracji i archiwizacji. Moim zdaniem, jeśli ktoś poważnie myśli o pracy z EKG, powinien przywiązywać dużą wagę nie tylko do jakości aparatu, ale i do jakości oraz zgodności papieru, bo to od tego w dużej mierze zależy czytelność i wiarygodność zapisu.
Wiele osób myli pojęcia dotyczące rodzaju papieru używanego w elektrokardiografii, co jest całkiem zrozumiałe, bo nazwy brzmią podobnie albo kojarzą się z innymi dziedzinami techniki. Papier światłoczuły, choć bardzo popularny w fotografii i dawnych technikach drukarskich, kompletnie nie współgra z mechanizmem działania współczesnych aparatów EKG. Te urządzenia nie mają lamp czy źródeł światła, które mogłyby naświetlać taki papier – cały proces zapisu odbywa się poprzez grzanie selektywnych punktów. Papier litograficzny z kolei to narzędzie przemysłu graficznego, używany przy drukowaniu wielkonakładowym i w ogóle nie ma zastosowania w medycynie. Trochę kusi wybór papieru samokopiującego, bo można by sobie wyobrazić, że taki papier dałby od razu kopię badania – ale EKG nie są do tego przystosowane, a mechanizm samokopiujący opiera się na nacisku, nie na temperaturze. Co więcej, stosowanie innych niż termoczuły rodzajów papieru może prowadzić do uszkodzenia głowicy drukującej albo w ogóle braku zapisu krzywej. Widziałem już przypadki, gdy ktoś próbował oszczędzić i ładował zwykły papier, kończyło się to zawsze frustracją i koniecznością naprawy sprzętu. Często spotykam się też z przekonaniem, że jakikolwiek papier milimetrowy wystarczy – to niestety typowy błąd myślowy wynikający z zamieszania z innymi typami rejestratorów. W praktyce, tylko papier termoczuły, zgodny z normami branżowymi, zapewnia trwałość, czytelność i bezpieczeństwo badania, dlatego inne wybory są po prostu niepraktyczne i niezgodne z zaleceniami.