Rozdzielacz 2 to tzw. pasywny rozdzielacz sygnału RJ-45, który pozwala fizycznie rozdzielić przewody U/UTP5e tak, by przesłać dwa niezależne sygnały Ethernet przez jeden przewód czteroparowy. Ten trik jest wykorzystywany głównie w starszych instalacjach, gdzie urządzenia pracują w standardzie Fast Ethernet 100 Mb/s, bo wtedy używane są tylko dwie pary przewodów na jedno połączenie. Rozdzielacz 2 daje możliwość podłączenia dwóch urządzeń do sieci LAN przez jeden przewód, oczywiście pod warunkiem, że na obu końcach instalacji zastosujemy ten sam typ rozdzielacza i nie stosujemy przełącznika (switcha) po drodze – bo wtedy sygnały się nie "zmieszają". Moim zdaniem to bardzo praktyczne rozwiązanie, gdy trzeba nagle dołączyć drugie urządzenie a nie ma jak przeciągnąć kolejnego kabla – czasem ratuje to sytuację w biurach czy mieszkaniach. Warto wiedzieć, że takie rozwiązanie nie jest zgodne z najnowszymi standardami (np. dla gigabita trzeba już wszystkich czterech par), ale dla starszych sieci sprawdza się świetnie. W praktyce, jeśli ktoś zna topologię sieci, wie jakie są ograniczenia sprzętowe i nie wymaga się gigabitów, to taki rozdzielacz jest naprawdę użyteczny. Dobre praktyki branżowe mówią, żeby informować użytkownika o możliwych ograniczeniach przepustowości i nie stosować tego w nowoczesnych instalacjach, ale czasem nie ma wyjścia. Sam kiedyś musiałem ratować się takim rozwiązaniem w starej szkole – działało całkiem spoko, byle by nie oczekiwać cudów z prędkościami.
W praktyce bardzo łatwo pomylić różne typy rozdzielaczy czy adapterów, bo na pierwszy rzut oka często wyglądają podobnie. Jednak tylko jeden z nich – rozdzielacz sygnału RJ-45 – faktycznie umożliwia podział pojedynczego przewodu U/UTP5e na dwa niezależne kanały sieciowe LAN. Adapter ze zdjęcia pierwszego to klasyczna keystone – wkładka do gniazdka, która w ogóle nie rozdziela przewodów, a jedynie ułatwia zakończenie kabla sieciowego i montaż gniazdka w ścianie. To rozwiązanie służy do estetycznego i trwałego wyprowadzenia złącza RJ-45, ale nie wnosi żadnej funkcji dzielenia sygnału. Z kolei rozdzielacze HDMI i DVI, które pojawiają się na pozostałych ilustracjach, są przeznaczone wyłącznie do przesyłu sygnału wizyjnego – w ogóle nie mają nic wspólnego z sieciami komputerowymi czy okablowaniem UTP. Stosowanie takich rozdzielaczy do sieci LAN nie tylko nie zadziała, ale może nawet uszkodzić sprzęt, jeśli ktoś na siłę podłączy nieodpowiednie urządzenie. Często spotykanym błędem jest też przekonanie, że dowolny rozdzielacz z dwoma gniazdami rozwiąże problem – tymczasem standardy Ethernetu ściśle określają, które pary przewodów są używane i jak są przesyłane sygnały. Bez wiedzy o topologii kabli i właściwych adapterach bardzo łatwo narobić bałaganu w sieci. Z mojego doświadczenia wynika, że warto zawsze dokładnie sprawdzić przeznaczenie i opis danego rozgałęźnika – nie wszystko, co ma dwa gniazda RJ-45, faktycznie rozdziela sygnał sieciowy we właściwy sposób. W skrócie: tylko odpowiedni rozdzielacz pasywny RJ-45, zaprojektowany pod Fast Ethernet (czyli 2x2 pary na przewód), pozwoli uzyskać zamierzony efekt bez utraty funkcjonalności.