Oracle faktycznie uniemożliwia bezpłatne zastosowanie w celach komercyjnych i to jest dość znany temat w branży IT. Korzystanie z tego systemu bazodanowego w firmie, która na przykład świadczy usługi dla klientów albo prowadzi własny sklep internetowy, wymaga wykupienia odpowiedniej licencji. Licencjonowanie Oracle jest trochę zagmatwane, bo są tam różne opcje: per user, per processor, no i do tego dochodzi wsparcie techniczne. Co ciekawe, do nauki czy testów jest dostępna wersja Oracle XE (Express Edition), która jednak ma sporo ograniczeń i wyraźnie nie wolno jej używać komercyjnie – producent zresztą tego pilnuje, a łamanie postanowień licencyjnych może się skończyć dość nieprzyjemnie, nawet finansowo. W praktyce wiele dużych przedsiębiorstw korzysta z Oracle, bo system oferuje niesamowite możliwości skalowania, bezpieczeństwo na bardzo wysokim poziomie i wsparcie dla zaawansowanych scenariuszy. Ale jeśli ktoś prowadzi mały start-up albo projekt open-source, to Oracle raczej odpada ze względu na koszty. Moim zdaniem warto znać ograniczenia licencyjne i czytać dokładnie dokumentację licencyjną, bo w czasach audytów software’owych to już nie jest tylko teoria – firmy faktycznie tego pilnują. Co ciekawe, takie restrykcje licencyjne są jedną z przyczyn, dla których projekty open-source tak mocno zyskały popularność – tam nie trzeba się zastanawiać, czy wolno korzystać z bazy w celach zarobkowych.
Często wśród osób zaczynających przygodę z bazami danych pojawia się przekonanie, że MySQL czy PostgreSQL są w jakiś sposób ograniczone, jeśli chodzi o komercyjne użycie. Tymczasem to nie do końca tak działa. Zarówno MySQL, Firebird, jak i PostgreSQL są dostępne na otwartych licencjach, które umożliwiają ich wykorzystywanie również w projektach komercyjnych – bez konieczności płacenia za licencję podstawową. Licencja PostgreSQL jest wyjątkowo liberalna i pozwala na praktycznie dowolne użycie, także zarobkowe, nawet bez konieczności podawania źródła czy publikowania własnych modyfikacji. MySQL, choć jest obecnie rozwijany przez Oracle, to jego silnik jest dostępny na licencji GPL, co również daje swobodę komercyjnego zastosowania, pod warunkiem respektowania warunków tej licencji (choć jeśli ktoś chce zbudować zamknięte, nieopen-source’owe oprogramowanie na MySQL, to tutaj mogą pojawić się drobne niuanse licencyjne, ale nie jest to zakaz komercyjnego użycia jako takiego). Firebird to projekt open-source i jego licencja także umożliwia wykorzystywanie w firmach bez opłat. Typowym błędem bywa wrzucanie wszystkich systemów bazodanowych do jednego worka i zakładanie, że „duża firma = płatna baza”, co wcale nie musi być prawdą. W rzeczywistości wybór bazy powinien zależeć nie tylko od kosztów licencyjnych, ale też od dostępności wsparcia, ekosystemu narzędzi czy wydajności przy konkretnych scenariuszach. Z mojego doświadczenia – jeśli ma się ograniczony budżet, open-source’owe systemy bazodanowe są bardzo sensowną opcją i nie trzeba się obawiać o legalność ich komercyjnego użycia, oczywiście przy zachowaniu zgodności z konkretnymi licencjami. Warto zawsze dokładnie przeczytać warunki licencji i nie zakładać, że każda profesjonalna baza danych musi być automatycznie płatna w środowisku komercyjnym.