Karta rozszerzeń widoczna na zdjęciu to tzw. karta diagnostyczna POST, zwana też kartą debugującą. Służy głównie do odczytywania kodów POST (Power-On Self-Test), które są generowane podczas inicjalizacji komputera, zanim jeszcze system operacyjny zacznie się ładować. Kody te pojawiają się na wyświetlaczu LED i pozwalają technikowi od razu rozpoznać, na którym etapie startu sprzętu wystąpił problem, nawet jeśli komputer nie wyświetla obrazu na monitorze. Moim zdaniem taka karta to absolutny must-have dla każdego serwisanta, bo pozwala na szybkie diagnozowanie usterek płyty głównej, pamięci RAM czy procesora. Standardy branżowe, na przykład wytyczne ATX, przewidują stosowanie procedur POST i związanych z nimi kodów do wykrywania problemów sprzętowych. Kartę wystarczy wpiąć w slot PCI lub ISA (zależnie od wersji), a podczas uruchamiania komputera na jej wyświetlaczu pojawi się kod szesnastkowy – później wystarczy sprawdzić w dokumentacji, co oznacza dany kod. Z mojego doświadczenia wynika, że taka karta potrafi skrócić czas diagnozy nawet o połowę. Pozwala to unikać żmudnego sprawdzania każdego podzespołu osobno, więc to naprawdę praktyczne narzędzie w każdej pracowni serwisowej.
Niektóre odpowiedzi mogą wydawać się logiczne na pierwszy rzut oka, ale warto przyjrzeć się im bliżej i rozważyć rzeczywiste zastosowania kart diagnostycznych. Określanie użycia procesora czy sprawdzanie temperatury pamięci RAM to zadania realizowane przez zupełnie inne narzędzia – najczęściej oprogramowanie systemowe lub specjalistyczne czujniki sprzętowe, które komunikują się z systemem operacyjnym przez magistrale typu SMBus lub dedykowane kontrolery monitorujące. Karta diagnostyczna POST nie ma dostępu do takich danych, bo jej głównym zadaniem jest wyświetlanie kodów testowych POST podczas uruchamiania płyty głównej, a nie monitorowanie pracy systemu po jego starcie. Sprawdzenie czasu systemowego również nie jest możliwe przy pomocy tej karty – do odczytu czasu używa się BIOS-u, systemu operacyjnego albo dedykowanego oprogramowania, które komunikuje się z zegarem czasu rzeczywistego (RTC) na płycie głównej. Moim zdaniem błędne przekonanie, że karta diagnostyczna może pełnić funkcje monitorujące czy zarządzające na poziomie systemu, wynika z mylenia jej z kartami rozszerzeń typu monitoring card lub kartami wyposażonymi w czujniki sprzętowe. W rzeczywistości karta POST to narzędzie typowo serwisowe, przeznaczone do rozpoznawania etapów startu komputera i wykrywania usterek na bardzo wczesnym etapie, zanim system operacyjny w ogóle zacznie działać. W praktyce, jeśli podczas diagnozowania komputera nie pojawia się żaden kod na tej karcie, to już jest jasna wskazówka, w którym miejscu szukać przyczyny awarii. Warto więc rozróżniać funkcje narzędzi diagnostycznych i nie przypisywać im możliwości, których nie posiadają – to podstawa skutecznej pracy serwisowej.