Wybór oznaczenia BD-R jest w pełni uzasadniony, jeśli myślisz o archiwizacji danych na płycie Blu-ray, która ma być jednokrotnego zapisu. Skrót BD-R pochodzi od Blu-ray Disc Recordable, czyli płyta przeznaczona do jednokrotnego nagrania. Po zapisaniu danych nie da się ich ani nadpisać, ani usunąć – i to właśnie czyni ten format idealnym do archiwizacji, gdzie kluczowa jest trwałość i nienaruszalność danych po zakończeniu procesu zapisu. Branżowe standardy zalecają wykorzystywanie nośników jednokrotnego zapisu do backupów, bo wyklucza to przypadkowe nadpisanie lub modyfikację cennych informacji. Moim zdaniem dobrym przykładem z życia jest archiwizacja dokumentacji medycznej czy danych finansowych – tam, gdzie przepisy wymagają zachowania oryginalności zapisu na długie lata. Co ciekawe, płyty BD-R mają też różne pojemności – najpopularniejsze to 25 GB i 50 GB, ale są też wersje wielowarstwowe. Jeszcze taka ciekawostka: wiele firm IT stosuje je właśnie do tzw. cold storage – czyli przechowywania danych rzadko używanych, ale wymagających dużej niezawodności i niezmienności. W porównaniu z innymi nośnikami optycznymi, BD-R wypadają dość solidnie jeśli chodzi o trwałość – przy odpowiednich warunkach przechowywania, dane mogą przetrwać nawet kilkadziesiąt lat. Pracując w technikum, widziałem, że nawet duże firmy korzystają z BD-R do archiwizacji – i to jest po prostu sprawdzona praktyka.
Wybór innego oznaczenia niż BD-R często wynika z mylnego kojarzenia skrótów Blu-ray lub niezrozumienia standardów zapisu. Oznaczenie BD-ROM na przykład dotyczy wyłącznie płyt tłoczonych fabrycznie, które są tylko do odczytu – nie da się na nich zapisać żadnych danych, więc w kontekście archiwizacji własnych plików ten wybór nie ma sensu. Z kolei BD-RE (czasem mylnie wpisywane jako BR RW) to płyty wielokrotnego zapisu, gdzie można dane kasować i nagrywać ponownie (ang. Rewriteable). Takie rozwiązania sprawdzają się bardziej przy testowaniu lub przenoszeniu plików, ale do archiwizacji są ryzykowne, bo zawsze istnieje ryzyko przypadkowego usunięcia lub nadpisania danych – moim zdaniem zbyt duża pokusa, by coś poprawić, a potem znikają oryginały. Odpowiedź BR RW czy BR R to błędne skróty, niezgodne z oficjalnymi terminami konsorcjum Blu-ray Disc Association – nie istnieją takie oznaczenia, więc ich używanie może prowadzić do nieporozumień w branży. W praktyce najgorszym błędem jest łączenie pojęć z technologiami DVD, gdzie RW oznaczało płyty wielokrotnie nagrywane, ale w Blu-ray już stosuje się skróty BD-R (jednorazowy) i BD-RE (wielokrotny). Moim zdaniem sporo osób gubi się, bo nie zwraca uwagi na różnicę między 'R' a 'RE', a przecież to podstawa, jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych. W archiwizacji zawsze stawia się na niezmienność nośnika – a tylko BD-R spełnia ten warunek. Z doświadczenia wiem, że firmy, które wybrały BD-RE do backupu, często potem miały problemy z integralnością archiwów – i stąd profesjonalne standardy jasno tego zabraniają. Skrótowce w IT potrafią być zdradliwe, dlatego najlepiej po prostu znać podstawowe oznaczenia i wiedzieć, do czego służą.