Wiesz co, w bazach danych – zwłaszcza takich jak medyczne czy administracyjne – to właśnie pojedynczy wpis, który opisuje jednego pacjenta (albo jakikolwiek inny obiekt), to tak zwany rekord. To jest taki wiersz w tabeli, gdzie każda kolumna odpowiada za konkretną informację, np. imię, nazwisko, adres, numer identyfikacyjny i tak dalej. Tak to się robi od lat, a standardy branżowe, jak na przykład SQL, wyraźnie nazywają to rekordem albo wierszem (row). Taki rekord to podstawa, bo pozwala od razu znaleźć wszystkie dane o jednej osobie bez przekopywania się przez całą tabelę. W praktyce – wyobraź sobie szpital, gdzie przychodzi pacjent na wizytę. Rejestrując go, wpisujesz jeden nowy rekord do bazy. A potem, jak lekarz potrzebuje sprawdzić historię tego pacjenta, to znajduje dokładnie ten wiersz i ma od razu całość pod ręką. No i, co ciekawe, w nowoczesnych systemach, takich jak elektroniczna dokumentacja medyczna (EDM), to właśnie na poziomie rekordu rozdziela się uprawnienia, archiwizuje dane albo przeprowadza audyty. Moim zdaniem, zrozumienie różnicy między rekordem a polem lub atrybutem to podstawa dla każdego, kto myśli o pracy z danymi. Bez tego, łatwo się pomylić i popełnić błąd przy projektowaniu bazy. Tak już się przyjęło, że rekord to jednostka logiczna opisu jednego obiektu. Trochę jak kartka w segregatorze – każda osobno, każda o kimś innym.
W pracy z bazami danych bardzo często pojawia się zamieszanie wokół pojęć takich jak pole, klucz, rekord czy atrybut. Najczęściej wynika to z tego, że te słowa bywają używane zamiennie w niektórych kontekstach, ale technicznie mają różne znaczenia. Pole to po prostu pojedyncza komórka danych – na przykład samo imię albo nazwisko w jednej kolumnie. Jeżeli ktoś pomyśli, że pole opisuje całość informacji o pacjencie, to tak naprawdę myli poziomy: pole to fragment rekordu, a nie cały wpis. Klucz z kolei to pojęcie bardzo ważne w projektowaniu baz – odpowiada za jednoznaczną identyfikację rekordu (najczęściej klucz główny, np. numer PESEL czy unikalny ID), ale sam klucz to tylko jedno pole (albo zestaw kilku), nie cały opis pacjenta. Często spotykam się z tym, że ktoś sądzi, iż klucz to całość danych, ale to moim zdaniem efekt uproszczenia podczas nauki podstaw. Atrybut to jeszcze inna sprawa – w teorii relacyjnych baz danych odnosi się do konkretnej właściwości obiektu, czyli właśnie kolumny (np. atrybut 'nazwisko'), a nie do całego wpisu. Przypisywanie tej nazwy do całego wiersza wprowadza spore zamieszanie. W praktyce branżowej, kiedy projektuje się systemy medyczne czy jakiekolwiek inne, trzeba oddzielać te pojęcia, bo od tego zależy poprawność działania wyszukiwarek, raportów i całej obsługi bazy. Mylenie tych terminów prowadzi do tego, że potem trudno się dogadać w zespole lub z dostawcami oprogramowania. Warto zapamiętać, że rekord to całość informacji o jednym pacjencie – wszystkie pola zebrane w jeden logiczny wiersz. To taki fundament, bez którego trudno się odnaleźć w świecie baz danych.