Oscylometryczna metoda pomiaru to w praktyce najpowszechniejszy sposób monitorowania ciśnienia tętniczego krwi, szczególnie w nowoczesnych rejestratorach holterowskich. Działa to tak, że mankiet automatycznie napompowuje się i stopniowo spuszcza powietrze, a urządzenie rejestruje zmiany ciśnienia wywołane przepływem krwi przez tętnicę (zwykle ramienną). Algorytmy analizują te oscylacje i wyznaczają wartości skurczowego oraz rozkurczowego ciśnienia krwi. To jest mega wygodne, bo pacjent nie musi być stale pod nadzorem personelu medycznego – pomiar odbywa się automatycznie, nawet w nocy. W porównaniu ze starszymi, manualnymi metodami Korotkowa, oscylometria jest mniej zależna od operatora i daje spójniejsze wyniki przy długotrwałym monitoringu. W branży to już właściwie standard, jeśli chodzi o 24-godzinny Holter ciśnienia (ABPM). Takie zapisy są bardzo cenne np. przy potwierdzaniu nadciśnienia czy ocenie skuteczności leczenia farmakologicznego. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce klinicznej zapis „metoda pomiaru – oscylometryczna” niemal zawsze oznacza, że można śledzić zmiany ciśnienia przez całą dobę – nie dotyczy to ani EKG, ani EEG, ani oddechu. Warto znać te różnice, bo czasami dokumentacja techniczna urządzenia może być trochę zagmatwana, a rozpoznanie tej metody pozwala uniknąć nieporozumień w pracy z pacjentem.
Wydaje się, że łatwo się tu pomylić, głównie przez skojarzenie Holtera z EKG, bo to rzeczywiście najczęstsze zastosowanie tej nazwy w praktyce medycznej. Jednak analiza zapisu „metoda pomiaru – oscylometryczna” wymaga sięgnięcia do wiedzy o technikach pomiarowych. Metoda oscylometryczna dotyczy wyłącznie pomiaru ciśnienia tętniczego krwi, wykorzystując zmiany ciśnienia w mankiecie wywołane pulsacją naczyń, co nie ma żadnego związku z rejestracją sygnałów elektrycznych serca (EKG) czy mózgu (EEG), a tym bardziej z monitorowaniem oddechu. EKG, czyli elektrokardiografia, opiera się na analizie potencjałów elektrycznych generowanych przez serce przy użyciu elektrod przyklejanych do skóry – tu nie ma żadnej oscylometrii. Podobnie EEG, czyli elektroencefalografia, rejestruje aktywność bioelektryczną mózgu i wymaga zupełnie innego sprzętu i podejścia. Z kolei pomiar oddechu przy użyciu Holtera najczęściej opiera się na sensorach detekujących ruchy klatki piersiowej lub przepływ powietrza, a nie na oscylometrii. Typowym błędem jest założenie, że „oscylometria” odnosi się do każdego rodzaju sygnału fizjologicznego – moim zdaniem wynika to z braku rozróżnienia między technikami wykorzystywanymi do zapisu różnych parametrów życiowych. W rzeczywistości, każdy parametr potrzebuje dedykowanej metody rejestracji, a oscylometria jest zarezerwowana wyłącznie dla pomiarów ciśnienia tętniczego. W praktyce medycznej precyzja w rozumieniu tych pojęć jest kluczowa, żeby nie popełniać błędów diagnostycznych i właściwie interpretować dokumentację techniczną sprzętu.