Celiakografia to klasyczne badanie angiograficzne, w którym kontrast podaje się do pnia trzewnego (łac. truncus coeliacus). Jest to główne naczynie tętnicze odchodzące z aorty brzusznej, zaopatrujące w krew m.in. wątrobę, śledzionę i żołądek. Dlatego poprawna odpowiedź to pień trzewny. W praktyce badanie wykonuje się najczęściej w pracowni angiografii: przezskórnie nakłuwa się tętnicę (zwykle udową), wprowadza cewnik i pod kontrolą fluoroskopii kieruje go do ujścia pnia trzewnego. Następnie szybko podaje się środek cieniujący i wykonuje serię zdjęć lub zapis cyfrowy (DSA – cyfrowa angiografia subtrakcyjna). Moim zdaniem warto tu zapamiętać, że nazwy badań angiograficznych zwykle biorą się od tętnicy: celiakografia – pień trzewny, mezenterikografia – tętnice krezkowe itd. Celiakografia ma znaczenie w ocenie unaczynienia wątroby, śledziony, trzustki, wykrywaniu tętniaków, zwężeń, malformacji naczyniowych czy guzów bogato unaczynionych. Dawniej była też ważna przed zabiegami chirurgicznymi w obrębie górnego odcinka jamy brzusznej, obecnie często zastępowana jest przez angio-TK lub angio-MR, ale zasada pozostaje ta sama: kontrast podajemy do tętniczego pnia trzewnego i obrazujemy tętnicze unaczynienie narządów górnej części jamy brzusznej. W dobrych praktykach radiologicznych kładzie się nacisk na odpowiednie przygotowanie pacjenta, kontrolę parametrów hemodynamicznych i ścisłe przestrzeganie zasad aseptyki, bo jest to badanie inwazyjne, mimo że wykonywane stosunkowo rutynowo w wyspecjalizowanych ośrodkach.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo nazwa nie jest już tak często używana w codziennej mowie, a kojarzy się trochę abstrakcyjnie. Celiakografia nie ma jednak nic wspólnego ani z pniem płucnym, ani z ogólnie pojętym „układem żylnym”, ani nie jest opisem dowolnego badania tętniczego. Chodzi o bardzo konkretne naczynie. Pień płucny to duże naczynie tętnicze wychodzące z prawej komory serca i prowadzące krew do płuc. Jego ocenę wykonuje się np. w angiografii płucnej, angio-TK klatki piersiowej czy w badaniach kardiologicznych. To jest zupełnie inny obszar anatomiczny niż pień trzewny, który znajduje się w jamie brzusznej i zaopatruje narządy górnej części przewodu pokarmowego. Skoro więc celiakografia dotyczy jamy brzusznej, wybór pnia płucnego wynika zwykle z mylenia nazw dużych naczyń. Podobnie odpowiedź „układ żylny” jest zbyt ogólna i merytorycznie nietrafiona. Badania kontrastowe układu żylnego to flebografie, wenografie albo po prostu faza żylna w TK czy MR. Celiakografia odnosi się natomiast do konkretnego tętniczego pnia, a nie do ogólnego obrazu żył. Typowym błędem myślowym jest tu założenie, że skoro jest kontrast, to może chodzić o żyły, bo np. kojarzy się to z zakrzepicą. W angiografii klasycznej i w nowoczesnych angio-TK/MR zdecydowana większość badań dotyczy jednak przede wszystkim tętnic. Odpowiedź „układ tętniczy” jest z kolei częściowo kusząca, bo rzeczywiście mówimy o naczyniu tętniczym. Ale pytanie jest precyzyjne: celiakografia to badanie kontrastowe konkretnego pnia – trzewnego – a nie całego układu tętniczego. W dobrej praktyce diagnostyki obrazowej warto kojarzyć nazwy badań z anatomicznymi strukturami: koronarografia – tętnice wieńcowe, karotydografia – tętnice szyjne, celiakografia – pień trzewny. To pomaga unikać takich właśnie nieprecyzyjnych skojarzeń i błędnych odpowiedzi.