Prawidłowo – symbol M₀ w klasyfikacji TNM oznacza, że nie stwierdza się przerzutów odległych. W systemie TNM mamy trzy główne składowe: T (tumor) opisuje guz pierwotny, N (nodes) dotyczy zajęcia regionalnych węzłów chłonnych, a M (metastases) odnosi się właśnie do przerzutów odległych, czyli takich, które pojawiają się w narządach odległych od guza pierwotnego, np. w płucach, wątrobie, kościach czy mózgu. M₀ to informacja, że w aktualnej diagnostyce obrazowej i klinicznej nie ma dowodów na obecność takich przerzutów. W praktyce klinicznej oznacza to zwykle wcześniejsze stadium zaawansowania nowotworu i często lepsze rokowanie. Przy planowaniu leczenia onkologicznego, np. radioterapii czy leczenia chirurgicznego, rozróżnienie M₀ i M₁ jest absolutnie kluczowe. Pacjent z M₀ może być kwalifikowany do leczenia radykalnego, czyli z intencją wyleczenia, natomiast przy M₁ najczęściej myślimy o leczeniu paliatywnym lub skojarzonym, bardziej nastawionym na kontrolę choroby i objawów niż na pełne wyleczenie. Z mojego doświadczenia warto zawsze pamiętać, że zapis M₀ nie oznacza, że przerzutów na pewno nie ma, tylko że nie są wykrywalne dostępnymi metodami (TK, MR, PET-CT, scyntygrafia, USG itd.). Dlatego tak ważne są dobrze wykonane badania obrazowe oraz ich prawidłowa interpretacja. W dobrych standardach opisu badań radiologicznych i onkologicznych zawsze jasno podaje się status M, bo od tego zależy nie tylko rodzaj terapii, ale też np. kwalifikacja do badań klinicznych czy decyzje o zakresie napromieniania w radioterapii.
W klasyfikacji TNM litera M odnosi się wyłącznie do przerzutów odległych, czyli takich, które pojawiają się poza obszarem regionalnych węzłów chłonnych, w narządach odległych od guza pierwotnego. Dlatego interpretowanie symbolu M₀ jako informacji o węzłach chłonnych jest po prostu pomieszaniem ról poszczególnych elementów systemu. Za węzły chłonne odpowiada część N klasyfikacji – tam opisuje się, czy regionalne węzły są zajęte, w jakiej liczbie i z jakiej strony. Kiedy ktoś kojarzy M₀ z tym, że nie można ocenić przerzutów odległych, to myli je z kategorią Mx lub M?, która w nowszych wersjach jest zastępowana raczej sformułowaniem „nie oceniono M” albo „M nieokreślone”. M₀ to zawsze sytuacja, w której przeprowadzono odpowiednią diagnostykę (badania obrazowe, badanie kliniczne, ewentualnie medycyna nuklearna) i na jej podstawie stwierdzono brak przerzutów odległych. Z kolei brak możliwości oceny regionalnych węzłów chłonnych opisuje się w części N jako Nx, a nie w części M. Mylenie tych oznaczeń jest dość typowym błędem, bo skróty są krótkie, podobne i pojawiają się obok siebie w dokumentacji. Wreszcie, stwierdzenie, że M₀ oznacza brak przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych, jest kompletnie nie po tej stronie systemu – to domena N₀, czyli brak przerzutów w węzłach regionalnych. Dobra praktyka jest taka, żeby zawsze czytać TNM „z rozszyfrowaniem”: T – guz, N – nodes (węzły), M – metastases (przerzuty odległe). Dzięki temu łatwiej uniknąć skrótowego, automatycznego kojarzenia, które potem prowadzi do błędnych wniosków przy planowaniu leczenia, np. radioterapii czy chirurgii onkologicznej. Moim zdaniem warto sobie nawet zapisać te rozwinięcia na marginesie notatek, bo bardzo ułatwia to naukę i późniejsze praktyczne stosowanie klasyfikacji.