Na radiogramie w projekcji AP widoczny jest staw kolanowy, a strzałka wskazuje na wystającą ponad powierzchnię stawową część dalszej kości udowej po stronie przyśrodkowej. To właśnie nadkłykieć przyśrodkowy kości udowej. Nadkłykcie są zlokalizowane powyżej kłykci – są bardziej wyniosłe, służą głównie jako miejsca przyczepu więzadeł i mięśni, a nie jako część bezpośrednio tworząca powierzchnię stawową. Na zdjęciu dobrze widać, że zaznaczona struktura leży ponad przyśrodkowym przedziałem szczeliny stawowej, a jej zarys nie wchodzi w obręb powierzchni stawowej – to typowy obraz nadkłykcia. W praktyce klinicznej prawidłowe rozróżnienie kłykci i nadkłykci ma znaczenie np. przy opisie złamań (wg standardów AO, przy kwalifikacji do leczenia operacyjnego) czy przy planowaniu dostępu chirurgicznego w endoprotezoplastyce kolana. Nadkłykieć przyśrodkowy jest miejscem przyczepu m.in. więzadła pobocznego piszczelowego, dlatego jego uszkodzenia mogą być związane z niestabilnością przyśrodkową stawu kolanowego. W opisach radiologicznych zgodnych z dobrymi praktykami (np. zalecenia towarzystw radiologicznych) zawsze podaje się, czy zmiana obejmuje kłykieć, czy nadkłykieć, bo od tego zależy zarówno biomechanika stawu, jak i ryzyko wtórnej choroby zwyrodnieniowej. Moim zdaniem warto sobie nawykowo na każdym RTG kolana „od góry do dołu” nazwać: nadkłykcie, kłykcie, powierzchnię stawową, szczelinę stawową i nasadę kości piszczelowej – wtedy takie pytania robią się naprawdę proste i bardzo praktyczne na dyżurze czy w pracowni RTG.
Na tym typie zadania wiele osób gubi się na prostym, ale podchwytliwym rozróżnieniu: co jest kłykciem, a co nadkłykciem. Na radiogramie stawu kolanowego w projekcji AP kłykcie kości udowej to te zaokrąglone części dystalnej nasady, które bezpośrednio tworzą powierzchnie stawowe i „wchodzą” w szczelinę stawową. Nadkłykcie natomiast leżą wyżej, ponad linią powierzchni stawowych, są bardziej bocznie i przyśrodkowo wysunięte i pełnią głównie funkcję miejsc przyczepu więzadeł i mięśni. Jeżeli ktoś zaznacza kłykieć przyśrodkowy lub boczny, to zwykle wynika to z automatycznego skojarzenia, że każda duża wyniosłość w okolicy stawu to właśnie kłykieć. Tymczasem na poprawnie wykonanym zdjęciu RTG, zgodnie z zasadami diagnostyki obrazowej, trzeba najpierw odszukać linię szczeliny stawowej: to ona oddziela kłykcie kości udowej od kłykci kości piszczelowej. Wszystko, co wyraźnie powyżej i bardziej „na zewnątrz”, to już nadkłykcie, a nie kłykcie. Z mojego doświadczenia w nauce anatomii w obrazowaniu największym błędem jest patrzenie tylko na kształt, bez odniesienia do sąsiednich struktur. Pomyłka między nadkłykciem przyśrodkowym a nadkłykciem bocznym bierze się najczęściej z dezorientacji, która strona na obrazie odpowiada stronie prawej lub lewej pacjenta. Radiogramy są oznaczane znacznikami L/R i zgodnie z dobrymi praktykami zawsze trzeba na początku zlokalizować ten znacznik. Dopiero wtedy można pewnie powiedzieć, czy widzimy stronę przyśrodkową, czy boczną. W tym przypadku strzałka nie wskazuje na część po stronie bocznej, więc nazwanie tej struktury nadkłykciem bocznym jest merytorycznie niezgodne z anatomią. Podsumowując, klucz do poprawnej identyfikacji to: najpierw orientacja strony, potem odróżnienie powierzchni stawowej (kłykcie) od wyższych, pozastawowych wyniosłości (nadkłykcie). Bez tego bardzo łatwo o błędny opis, co w realnej praktyce może prowadzić do nieprecyzyjnej kwalifikacji złamania czy niewłaściwej dokumentacji urazu.