Na przedstawionym obrazie TK widoczny jest przekrój czołowy (koronalny) przez zatoki przynosowe, a strzałka wskazuje zatokę szczękową. Świadczy o tym kilka charakterystycznych elementów. Po pierwsze, widzimy obie połowy twarzy jednocześnie – lewą i prawą – z wyraźną przegrodą nosa pośrodku, co jest typowe właśnie dla projekcji czołowej, a nie strzałkowej. Po drugie, po bokach jamy nosowej znajdują się duże, symetryczne, powietrzne przestrzenie o niskiej gęstości (ciemne na obrazie), zlokalizowane nad wyrostkiem zębodołowym szczęki – to klasyczna lokalizacja zatok szczękowych. Zatoka czołowa leżałaby znacznie wyżej, nad oczodołami i nasadą nosa, a tutaj zaznaczona struktura jest położona niżej, w typowej pozycji zatoki szczękowej. W praktyce klinicznej umiejętność odróżnienia zatoki szczękowej od czołowej w różnych płaszczyznach TK jest bardzo ważna przy ocenie zapaleń zatok, zmian polipowatych, torbieli czy urazów twarzoczaszki. Technik elektroradiolog, który prawidłowo rozpoznaje płaszczyznę obrazu (czołowa, strzałkowa, poprzeczna), łatwiej oceni, czy rekonstrukcje zostały wykonane zgodnie z zaleceniami lekarza i czy zakres badania obejmuje wszystkie kluczowe struktury. Moim zdaniem taka „orientacja w przestrzeni” na TK to jedna z podstawowych praktycznych umiejętności – przydaje się nie tylko w zatokach, ale też np. przy ocenie podstawy czaszki czy oczodołów. W standardach opisowych radiologii laryngologicznej wyraźnie podkreśla się konieczność oceny wszystkich zatok przynosowych w co najmniej dwóch płaszczyznach, więc rozpoznanie: zatoka szczękowa w przekroju czołowym – jest tutaj jak najbardziej zgodne z dobrą praktyką.
W tym zadaniu łatwo się pomylić, bo wszystkie odpowiedzi brzmią dość podobnie, a różnica dotyczy dwóch rzeczy naraz: rodzaju zatoki oraz płaszczyzny przekroju TK. Widać natomiast wyraźnie, że jest to obraz w płaszczyźnie czołowej (koronalnej), a nie strzałkowej. W przekroju czołowym obserwujemy obie połowy twarzy jednocześnie, z przegrodą nosa biegnącą pionowo pośrodku i symetrycznym układem małżowin nosowych. W przekroju strzałkowym widoczna byłaby tylko jedna strona, a przegroda nosa przebiegałaby w zasadzie równolegle do płaszczyzny obrazu, często jako długi, ciągły zarys. To pierwsza kluczowa sprawa – błędne wskazanie przekroju zwykle wynika z braku nawyku patrzenia na orientację struktur: czy widzimy lewo–prawo naraz, czy raczej przód–tył jednej strony. Drugie źródło pomyłek to mylenie zatoki szczękowej z zatoką czołową. Zatoka czołowa położona jest wysoko, nad oczodołami, w obrębie kości czołowej, bliżej sklepienia czaszki. Na poprawnie wykonanym badaniu TK ma kształt bardziej nieregularny, często z przegrodami, i lokalizuje się powyżej nasady nosa. Z kolei zatoka szczękowa leży bocznie od jamy nosowej, mniej więcej na wysokości korzeni górnych zębów trzonowych i przedtrzonowych, nad wyrostkiem zębodołowym szczęki. Na załączonym obrazie strzałka wskazuje właśnie taką boczną, nisko położoną przestrzeń powietrzną, typową dla zatoki szczękowej. Jeśli ktoś zaznaczył zatokę czołową, to najprawdopodobniej kierował się samym faktem, że widzi zatokę „z przodu głowy”, bez uwzględnienia jej wysokości i relacji do oczodołów. Z mojego doświadczenia to częsty błąd u osób początkujących – patrzą bardziej na ogólną lokalizację niż na szczegółowe punkty orientacyjne. W diagnostyce obrazowej zgodnie z dobrymi praktykami zawsze warto najpierw ustalić płaszczyznę skanu (czy widzę lewo–prawo, czy przód–tył, czy góra–dół), potem zorientować się względem znanych struktur: oczodoły, wyrostki zębodołowe, sklepienie czaszki, a dopiero na końcu nazywać konkretną zatokę. Taki schemat myślenia znacząco zmniejsza liczbę pomyłek przy interpretacji badań TK zatok przynosowych.