Pielografia to badanie obrazowe układu moczowego, w którym do dróg moczowych podaje się środek cieniujący (kontrast), a następnie wykonuje zdjęcia rentgenowskie. Dzięki temu lekarz może dokładnie ocenić kształt, drożność i ewentualne nieprawidłowości w obrębie miedniczek nerkowych, kielichów, moczowodów, czasem też pęcherza. W praktyce wyróżnia się m.in. pielografię wstępującą (kontrast podawany przez cewnik założony do moczowodu) oraz zstępującą, związaną z wydalaniem kontrastu przez nerki. Z mojego doświadczenia to badanie kojarzy się głównie z diagnostyką zwężeń, kamicy, wad wrodzonych układu moczowego czy powikłań po zabiegach urologicznych. Jest to badanie dość „celowane”, stosowane wtedy, gdy zwykłe USG lub klasyczna urografia nie dają wystarczających informacji. W nowoczesnych standardach częściej korzysta się z tomografii komputerowej (CT urography), ale klasyczna pielografia nadal ma swoje miejsce, szczególnie w urologii zabiegowej, przy planowaniu lub kontroli założenia stentów moczowodowych, ocenie nieszczelności układu kielichowo‑miedniczkowego czy przetok moczowych. Ważne jest też przestrzeganie zasad bezpieczeństwa: ocena funkcji nerek, alergii na kontrast jodowy, aseptyka przy zakładaniu cewników. Moim zdaniem warto zapamiętać prostą skojarzeniówkę: „pielo‑” odnosi się do miedniczki nerkowej, czyli od razu kieruje myślenie w stronę układu moczowego, a nie płciowego czy pokarmowego. To pomaga na testach i w praktyce.
Pojęcie pielografii bywa mylące, bo nie jest tak często używane w codziennym języku jak np. USG czy tomografia. Łatwo przez to skojarzyć je z niewłaściwym układem narządów. Niektórzy łączą je z układem płciowym, bo urologia zajmuje się zarówno układem moczowym, jak i częścią zagadnień z zakresu narządów płciowych. Jednak pielografia odnosi się ściśle do układu moczowego, a dokładniej do obrazowania miedniczek nerkowych i moczowodów przy użyciu kontrastu i promieniowania RTG. Układ płciowy bada się innymi metodami, np. histerosalpingografią w ginekologii, USG przezpochwowym, rezonansem miednicy mniejszej, ale nie nazywa się tego pielografią. Z kolei skojarzenie z układem pokarmowym wynika czasem z ogólnego myślenia, że „jak jest kontrast i RTG, to pewnie przewód pokarmowy”. W diagnostyce gastroenterologicznej rzeczywiście używa się badań kontrastowych, jak pasaż przewodu pokarmowego, wlew kontrastowy jelita grubego czy gastrografia, ale mają one inne nazwy i dotyczą przełyku, żołądka, jelit, a nie nerek i moczowodów. Układ limfatyczny także bada się innymi technikami, np. limfografią, limfoscyntygrafią albo za pomocą rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej, ale te procedury nie są określane jako pielografia. Typowym błędem myślowym jest tu kierowanie się jedynie brzmieniem słowa, bez znajomości przedrostków medycznych. Przedrostek „pielo‑” odnosi się do miedniczki nerkowej (pelvis renalis), a nie do skóry, przewodu pokarmowego czy układu rozrodczego. Dlatego poprawne przypisanie pielografii do układu moczowego jest ważne nie tylko na teście, ale też przy rozumieniu, jakie badanie zleca lekarz i czego ono tak naprawdę dotyczy. W praktyce medycznej precyzyjne używanie nazw badań obrazowych jest elementem dobrej komunikacji i zgodne z obowiązującymi standardami diagnostyki obrazowej.