Prawidłowo wskazana została pozycja stojąca AP lub PA, bo właśnie w tej projekcji najłatwiej uwidocznić wolne powietrze pod kopułami przepony przy podejrzeniu perforacji przewodu pokarmowego, np. żołądka. W pozycji stojącej gaz unosi się ku górze i zbiera się pod przeponą, tworząc charakterystyczny półksiężycowaty przejaśnienie nad wątrobą lub po obu stronach. Dzięki temu na standardowym zdjęciu przeglądowym jamy brzusznej z włączonymi kopułami przepony można szybko wychwycić nawet stosunkowo niewielką ilość wolnego powietrza. W praktyce klinicznej, zgodnie z typowymi zaleceniami radiologicznymi, wykonuje się najczęściej zdjęcie w projekcji AP na stojąco, bo jest technicznie prostsze przy chorych chirurgicznych. Projekcja PA też jest akceptowalna, szczególnie w pracowniach, gdzie standardowo robi się klatkę piersiową w PA i przy okazji obejmuje się górną część jamy brzusznej. Moim zdaniem ważne jest też pamiętanie o odpowiednim doborze parametrów ekspozycji – ekspozycja powinna pozwolić ocenić zarówno zarysy przepony, jak i struktury kostne oraz gaz w jelitach. W dobrych praktykach opisuje się, że u pacjentów, którzy mogą stać, zawsze priorytetem jest właśnie pozycja stojąca, bo znacząco zwiększa czułość badania w kierunku perforacji. Jeśli pacjent nie jest w stanie wstać, alternatywą jest pozycja leżąca na lewym boku z poziomym promieniem (lewoboczna pozycja boczna), ale to już rozwiązanie zastępcze. W testach egzaminacyjnych i w codziennej pracy technika radiologicznego odpowiedź „stojąca AP lub PA” jest traktowana jako standard zgodny z zasadami pozycjonowania w diagnostyce perforacji przewodu pokarmowego, szczególnie żołądka i dwunastnicy.
W diagnostyce perforacji żołądka kluczowe jest wykrycie wolnego powietrza w jamie otrzewnej, które naturalnie unosi się ku górze. Cała sztuka pozycjonowania pacjenta polega więc na takim ustawieniu, żeby to powietrze zgromadziło się w miejscu dobrze widocznym na zdjęciu. Typowym błędem jest intuicyjne myślenie: „skoro chcę zobaczyć jamę brzuszną, to wystarczy dowolne zdjęcie brzucha”, bez uwzględnienia fizyki rozkładu gazu. Pozycja stojąca boczna teoretycznie może pokazać wolne powietrze, ale nie jest standardem w ocenie perforacji przewodu pokarmowego. W praktyce bardzo rzadko się ją zleca w tym wskazaniu, bo trudniej jest jednoznacznie ocenić symetryczne zbieranie się gazu pod obiema kopułami przepony. Dodatkowo pacjent z ostrym brzuchem często ma problem z utrzymaniem stabilnej, bocznej pozycji stojącej, co obniża jakość badania i wiarygodność oceny. Pozycja leżąca na brzuchu jest wręcz niekorzystna przy podejrzeniu perforacji. W tej pozycji wolne powietrze przemieszcza się do przedniej części jamy brzusznej i rozkłada się cienką warstwą, przez co na klasycznym zdjęciu przeglądowym staje się praktycznie niewidoczne. Z mojego doświadczenia to jest jeden z takich pomysłów „na logikę”, które niestety kompletnie nie sprawdzają się w realnej radiologii. Leżenie na plecach, czyli klasyczna pozycja supinacyjna, też nie jest dobrym wyborem do poszukiwania niewielkich ilości wolnego powietrza. Gaz zbiera się wtedy pod przednią ścianą jamy brzusznej, a na zdjęciu AP leżącym nakłada się na cienie jelit i innych struktur, co bardzo utrudnia rozpoznanie. Owszem, przy masywnej perforacji można czasem coś zauważyć nawet na takim zdjęciu, ale czułość jest dużo niższa niż w pozycji stojącej z widocznymi kopułami przepony. Typowy błąd myślowy polega na skupieniu się wyłącznie na „jamie brzusznej” bez pamiętania, że przy perforacji bardzo ważne jest też objęcie dolnych partii klatki piersiowej i przepony oraz wykorzystanie grawitacji. Dlatego w dobrych praktykach radiologicznych kładzie się nacisk na pozycję stojącą AP lub PA, a pozycje leżące i boczne traktuje się raczej jako mniej czułe lub awaryjne rozwiązania, gdy pacjent nie może stać.