Na przedstawionym obrazie widzisz klasyczną selektywną angiografię naczyń mózgowych z podanym kontrastem do tętnicy szyjnej wewnętrznej. Charakterystyczny jest kształt „balonika” lub workowatego uwypuklenia ściany naczynia – to właśnie tętniak naczyń mózgowych. Kontrast wypełnia jego światło, dlatego na zdjęciu uwidacznia się on jako dobrze odgraniczona, zaokrąglona struktura przylegająca do przebiegu tętnicy, ale wyraźnie od niej odstająca. Moim zdaniem to jedno z bardziej typowych pytań z angiografii: klucz to nauczyć się rozpoznawać regularny przebieg naczyń i każde nienaturalne poszerzenie ściany. W tętniaku nie widzimy masy uciskającej naczynia (jak przy guzie), tylko zmianę samej ściany naczyniowej. W praktyce klinicznej takie obrazy są podstawą do kwalifikacji pacjenta do leczenia wewnątrznaczyniowego, np. założenia sprężynki embolizacyjnej (coilów) albo stentu wspomagającego. Angiografia cyfrowa subtrakcyjna (DSA) jest złotym standardem w ocenie tętniaków – pozwala ocenić szyję tętniaka, jego wielkość, kształt, relacje do gałęzi tętniczych. Dobre praktyki wymagają oceny zmian w kilku projekcjach, bo w jednej płaszczyźnie tętniak może wyglądać mniej charakterystycznie. Warto też pamiętać, że w innych metodach obrazowania, jak TK-angio czy MR-angio, tętniak będzie widoczny podobnie jako ogniskowe poszerzenie światła naczynia, ale bez takiej szczegółowości jak w klasycznej angiografii. Dla technika ważne jest poprawne pozycjonowanie pacjenta, odpowiednie tempo podania kontrastu i ścisła współpraca z lekarzem, bo od jakości obrazów zależy bezpieczeństwo dalszego leczenia.
Na tym typie obrazu kluczowe jest najpierw uświadomienie sobie, co właściwie oceniamy. Jest to klasyczna angiografia naczyń mózgowych w projekcji czołowej, czyli badanie skoncentrowane wyłącznie na świetle tętnic i żył po podaniu środka kontrastowego. Widzimy więc głównie „mapę” naczyń, a nie tkankę mózgową jako taką. To pierwsza rzecz, która odróżnia to badanie od tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego. Stąd też guza mózgu na takim obrazie nie zobaczymy bezpośrednio – guz jest zmianą w miąższu mózgu, a nie w świetle naczynia. Może on ewentualnie pośrednio przemieszczać naczynia albo powodować patologiczne unaczynienie, ale tu wyraźnie dominuje obraz pojedynczego, workowatego poszerzenia ściany naczynia, a nie masy uciskającej wszystko dookoła. Podobnie jest z torbielą (cystą mózgu). Torbiele to zmiany płynowe w miąższu, które najlepiej widać w TK lub MR, często jako dobrze odgraniczone ognisko o gęstości zbliżonej do płynu mózgowo-rdzeniowego. W angiografii nie widać ich bezpośrednio, bo nie zawierają kontrastu. Można co najwyżej zauważyć przemieszczenie przebiegu naczyń, ale nie będzie to miało postaci ostro odgraniczonego „balonika” wypełnionego kontrastem, jak na tym zdjęciu. Kolejna pomyłka dotyczy zwężenia naczyń mózgowych. Stenoza w angiografii objawia się jako przewężenie światła tętnicy, czasem z nitkowatym, wydłużonym fragmentem naczynia, z nierównymi ścianami przy zmianach miażdżycowych. Tutaj zamiast przewężenia widać lokalne, ogniskowe poszerzenie – coś dokładnie odwrotnego do zwężenia. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie każdej nieprawidłowości naczynia ze „zwężeniem” albo „guzem”, bez zwrócenia uwagi, czy światło jest szersze, czy węższe niż normalnie. W dobrych praktykach interpretacji badań angiograficznych zawsze zaczyna się od oceny: przebiegu naczynia, ciągłości ściany, zmian w szerokości światła (zwężenia vs poszerzenia), a dopiero potem myśli się o konkretnych jednostkach chorobowych. Na tym obrazie wszystko wskazuje na tętniaka – czyli poszerzenie workowate ściany tętnicy – a nie na guz, torbiel czy stenoze, które mają zupełnie inny obraz radiologiczny i zwykle wymagają innych metod obrazowania do pełnej oceny.