Wiesz co, jeśli chodzi o maksymalną wartość impedancji pętli zwarcia dla obwodu 230/400 V z wyłącznikiem nadprądowym C10, to wynosi ona 2,3 Ω. To wyliczenie oparłem na normie PN-IEC 60364, która w sumie mówi, jakie powinny być zasady dotyczące ochrony elektrycznej. Wyłącznik C10, który działa przy prądzie 10 A, musi zadziałać szybko, kiedy pojawi się zwarcie, a do tego potrzebna jest niska impedancja pętli. W skrócie, żeby zapewnić bezpieczeństwo, trzeba pilnować, żeby ta impedancja nie była wyższa niż 2,3 Ω. Dzięki temu wyłącznik zadziała w krótkim czasie, co daje lepszą ochronę. Jakby impedancja była wyższa, to wyłącznik może działać wolniej, a to już tworzy ryzyko dla ludzi. Dlatego ważne jest, żeby regularnie mierzyć impedancję pętli zwarcia i trzymać to w ryzach.
Jeśli chodzi o odpowiedzi, które mówią, że maksymalna wartość impedancji pętli zwarcia to 0,4 Ω, 7,7 Ω czy 4,6 Ω, to niestety, to nie jest dobre podejście. Ta pierwsza wartość, 0,4 Ω, jest zdecydowanie za mała. W praktyce, tak niski poziom nie jest potrzebny dla systemów z wyłącznikami nadprądowymi. Taki wynik by znaczył, że nawet niewielkie napięcie mogłoby wyzwolić zabezpieczenia, a to nie jest ani realne, ani praktyczne. Potem mamy 7,7 Ω i 4,6 Ω, które są już poza dopuszczalnym poziomem. To przekłada się na to, że wyłącznik będzie działał za wolno, a przy poważnych zwarciach może być naprawdę niebezpiecznie. Ważne jest, żeby zrozumieć, że wyłączniki nadprądowe trzeba zaprojektować tak, by reagowały w określonym czasie, a to jest ściśle związane z impedancją pętli zwarcia. Jak ta wartość jest za wysoka, to ochrona przed porażeniem elektrycznym jest słaba, a to niezgodne z zasadami bezpieczeństwa. Taka sytuacja może sprawić, że system nie zadziała jak trzeba w razie zagrożenia elektrycznego, a to zdecydowanie nie jest dobra praktyka.