A więc, 5% roztwór glukozy to coś, co znajdziemy w medycynie jako świetne źródło energii i nawadniający środek. Właściwie to nic w nim nie powoduje gorączki, co jest spoko. Używa się go w terapii płynowej, zwłaszcza u ludzi, którzy muszą uzupełnić płyny i kalorie. Przykłady to odwodnienie czy poważniejsze stany. Według Instytutu Żywności i Żywienia, ten roztwór dobrze działa jako nośnik dla innych leków, dlatego jest często wykorzystywany w infuzjach. Oczywiście, zanim podamy ten roztwór pacjentowi, dobrze jest sprawdzić, czy nie ma przeciwwskazań, jak na przykład cukrzyca. Kontrola poziomu glukozy w takim przypadku jest mega ważna.
Wiesz, niektóre odpowiedzi mówią o użyciu substancji gorączkotwórczych w medycynie, co nie jest do końca okej. Na przykład krople do oczu z gentamycyną mogą zawierać składniki, które mogą wywołać stany zapalne, a to może prowadzić do gorączki. Gentamycyna to antybiotyk, który w niektórych przypadkach może podrażniać, więc musimy na to zwracać uwagę. Jest też 0,1% roztwór etakrydyny mleczanu, który używa się do dezynfekcji ran, ale on też może powodować reakcje alergiczne, co w rezultacie może wywołać gorączkę. Maści z detreomycyną działają przy infekcjach skórnych, ale też mogą dawać lokalne stany zapalne, co znowu prowadzi do podwyższonej temperatury. Ważne, żeby zrozumieć, że dobierając leki, trzeba być bardzo ostrożnym, bo niepożądane efekty, jak gorączka, mogą być niebezpieczne dla pacjentów. Lekarze muszą mieć świadomość potencjalnych skutków ubocznych i stanu zdrowia pacjentów, żeby dobrze ich prowadzić w terapii.