Zgoda na opublikowanie zdjęcia osoby publicznej nie jest wymagana, gdy fotografia została wykonana w sytuacji związanej z pełnieniem przez tę osobę funkcji publicznych. Chodzi tutaj o sytuacje takie jak wystąpienia publiczne, konferencje prasowe, debaty polityczne, czy inne wydarzenia, podczas których ta osoba wykonuje swoje oficjalne obowiązki. Takie podejście wynika z przepisów prawa autorskiego i ochrony wizerunku (art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), które jasno określa wyjątki od konieczności uzyskania zgody. W praktyce oznacza to, że na przykład zdjęcia burmistrza podczas ceremonii miejskiej, aktora na czerwonym dywanie czy posła w trakcie debaty sejmowej mogą być swobodnie publikowane bez pytania o pozwolenie. Kluczowe jest tu powiązanie zdjęcia z funkcją publiczną – nie wystarczy, że dana osoba jest znana, liczy się, czy uwieczniono ją w trakcie wykonywania tych właśnie obowiązków. Moim zdaniem to rozwiązanie dobrze równoważy prawo do prywatności z interesem publicznym i wolnością informacji. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli zdjęcie przedstawia osobę publiczną w sytuacji prywatnej, nawet w miejscu publicznym, wtedy ochrona wizerunku działa pełną parą i zgoda jest już potrzebna. W pracy np. dziennikarza czy fotografa zawsze trzeba zadbać, by rozróżniać te sytuacje, bo to podstawa legalnego działania. Warto znać te niuanse, bo niewiedza może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych, a świadomość, kiedy można bezpiecznie publikować, znacznie upraszcza pracę w branży medialnej.
Często myli się pojęcia dotyczące prawa do wizerunku osób publicznych, zakładając, że wystarczy ich obecność w miejscu publicznym, by móc swobodnie opublikować ich zdjęcie. To jednak prosta pułapka logiczna – samo miejsce nie wystarczy, kluczowa jest okoliczność, czyli to, co dana osoba robiła w chwili wykonania fotografii. Jeśli osoba publiczna znajduje się na prywatnym spotkaniu, nawet jeśli odbywa się ono w restauracji czy innym ogólnodostępnym miejscu, jej wizerunek pozostaje chroniony, i publikacja zdjęcia bez zgody może naruszać jej prawa. Podobnie, jeśli zdjęcie wykonano w miejscu prywatnym, to ochrona wizerunku wręcz wzrasta – nie ma tu żadnego wyjątku, który pozwalałby ominąć zgodę. Wiele osób uważa też, że osoba publiczna traci ochronę wizerunku zawsze, gdy pojawia się wśród ludzi. To nieprawda. Ochrona wizerunku jest ograniczona tylko w bardzo konkretnej sytuacji: gdy osoba ta jest fotografowana podczas wykonywania swoich funkcji publicznych, czyli np. podczas oficjalnego przemówienia, uroczystości państwowej czy innej aktywności związanej bezpośrednio z jej rolą społeczną. Sytuacje prywatne, nawet jeśli odbywają się na oczach innych, nie są objęte tym wyjątkiem. Typowym błędem jest również przekonanie, że wystarczy, by osoba była rozpoznawalna lub znana – to wcale nie znosi jej prawa do prywatności poza działalnością służbową. W branży medialnej i fotograficznej standardem jest, by zawsze rozważać nie tylko miejsce, lecz przede wszystkim kontekst, w jakim wykonano zdjęcie. W praktyce każda publikacja zdjęcia osoby publicznej powinna być poprzedzona analizą, czy fotografia rzeczywiście została wykonana podczas pełnienia przez nią funkcji publicznych – tylko wtedy nie musimy się martwić o uzyskanie zgody. W pozostałych przypadkach ryzyko naruszenia prawa może okazać się bardzo realne.