Barwne pozytywy uzyskiwane metodą kopiowania optycznego barwnych negatywów wykonuje się z użyciem powiększalnika z głowicą filtracyjną, bo właśnie ona umożliwia precyzyjną korekcję kolorów podczas projekcji światła przez negatyw na papier fotograficzny. To jest w sumie podstawa pracy w ciemni kolorowej – bez filtracji światła nie da się zapanować nad balansem barw, a każda zmiana temperatury czy rodzaju światła natychmiast wyjdzie na odbitce. W praktyce, dobre powiększalniki mają zestaw filtrów CMY (cyan, magenta, yellow) i gałki, które pozwalają regulować proporcje filtrów zgodnie z typem używanej chemii oraz charakterystyką papieru. Z mojego doświadczenia, jak ktoś tego nie zrobi dobrze, to zdjęcia wychodzą albo zbyt czerwone, albo mają zielonkawy zafarb. W branży to właśnie taki zestaw – powiększalnik z głowicą filtracyjną – uchodzi za standard. W dużych laboratoriach i profesjonalnych minilabach stosuje się nawet zaawansowane systemy filtracyjne sprzężone z automatyką. Ale nawet w domowych warunkach, jeżeli ktoś chce zachować jakość odwzorowania barw i powtarzalność, to bez tej głowicy ani rusz. Trzeba pamiętać, że barwny negatyw sam w sobie wymaga dokładnej kontroli światła, bo jest bardzo wrażliwy na zmiany w filtracji. Warto również dodać, że na rynku jest sporo głowic filtracyjnych, a ich jakość ma wpływ na końcowy efekt – najlepsi praktycy zawsze inwestują w sprzęt z precyzyjną skalą filtracji, bo to potem widać na każdym odbitku.
W przypadku sporządzania barwnych pozytywów z barwnych negatywów bardzo łatwo popełnić błąd w wyborze sprzętu, bo wiele urządzeń fotograficznych wygląda podobnie i wydaje się mieć zbliżone funkcje. Powiększalnik z głowicą dyfuzyjną, choć zapewnia równomierne rozłożenie światła i eliminuje drobne niedoskonałości obrazu, nie daje możliwości precyzyjnej korekcji kolorów, która jest kluczowa przy pracy z barwnymi materiałami. Dyfuzja światła nie zastąpi filtracji, bo nie kontroluje proporcji barw – a przy kopiowaniu kolorów każdy niuans ma ogromne znaczenie. Kolumna reprodukcyjna, mimo swojej nazwy, służy głównie do precyzyjnego kopiowania dokumentów czy zdjęć metodą fotograficzną, ale w praktyce nie umożliwia zaawansowanej filtracji światła przez negatyw i nie jest używana w profesjonalnych ciemniach do wywoływania odbitek barwnych. Natomiast kopiarka stykowa, używana czasem do czarno-białych odbitek kontaktowych, w fotografii barwnej jest bardzo ograniczona: nie oferuje żadnej filtracji światła i przez to nie daje kontroli nad balansem kolorów. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie tego urządzenia z szybkim i prostym sposobem kopiowania – rzeczywiście, nadaje się ono do prostych zadań, ale w kolorze efekty bywają nieprzewidywalne, a kolory przekłamane. Bardzo często myli się też funkcje urządzeń: głowica filtracyjna to podstawa w ciemni barwnej, bo tylko ona pozwala przełożyć charakterystykę negatywu na poprawny pozytyw. Brak filtracji oznacza praktycznie niekontrolowane przesunięcia kolorystyczne, co w profesjonalnej praktyce jest nie do przyjęcia. Standardy branżowe oraz podręczniki fotografii analogowej wyraźnie zalecają stosowanie powiększalnika z głowicą filtracyjną przy pracy z barwnymi negatywami, właśnie ze względu na pełną kontrolę nad barwą i powtarzalność efektów końcowych.