Tło czarne jest zdecydowanie najlepszym wyborem do zdjęć portretowych w technice low key. Ta technika polega na wykorzystaniu głównie ciemnych tonów i kontrastów, dzięki temu można osiągnąć bardzo dramatyczny, nastrojowy klimat. Czarne tło pozwala skupić uwagę widza tylko na modelu, podkreślając światło padające na twarz czy sylwetkę. W praktyce, jak robię takie zdjęcia, zawsze zauważam, że nawet najmniejsze rozjaśnienie tła potrafi popsuć cały efekt, bo pojawiają się niechciane odbicia lub prześwietlenia. W branży fotograficznej od lat przyjmuje się, że czarne tło to absolutny standard w low key – pozwala uzyskać głębię, tajemniczość, a dodatkowo łatwiej kontrolować światło. Fotografowie często korzystają z czarnego materiału, a czasem po prostu z zaciemnionego studia. Ciekawostka: nawet ciemnoszare tło może odbić trochę światła i 'wyciągnąć' niepotrzebne szczegóły, więc lepiej postawić na głęboką czerń. Samo low key to nie tylko ciemność – to umiejętna gra światłem na twarzy, szyi czy dłoniach modela, reszta powinna zniknąć w cieniu. To bardzo efektowna technika, szczególnie w portretach męskich lub artystycznych, gdzie chodzi o mocne emocje. Z mojego doświadczenia wynika, że czarne tło ułatwia późniejszą obróbkę i jest też najprostszym sposobem na uzyskanie profesjonalnego efektu bez zaawansowanego sprzętu.
W technice low key chodzi o to, żeby uzyskać zdjęcie z przewagą ciemnych tonów i mocnymi kontrastami, a samo tło odgrywa w tym ogromną rolę. Wybierając tło białe, żółte czy zielone, nie jesteśmy w stanie uzyskać pożądanego efektu głębokiej czerni otaczającej modela – wręcz przeciwnie, takie tła będą odbijały światło i rozjaśniały całą scenę, czasem wręcz niwelując sens tej techniki. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie przez błędne przekonanie, iż tło może być dowolne, wiele osób uzyskuje zdjęcia bardziej przypominające high key albo klasyczne portrety studyjne, gdzie tło nie jest aż tak istotne dla nastroju kadru. Białe tło praktycznie całkowicie wyklucza uzyskanie efektu low key, bo przy najmniejszym oświetleniu staje się dominującym elementem i wprowadza niepotrzebną jasność. Żółte tło, chociaż cieplejsze, podobnie odbija światło i przeszkadza w budowaniu mrocznego klimatu, a do tego wprowadza nienaturalne zafarby kolorystyczne, które ciężko potem wyeliminować. Zielone tło natomiast jest typowym tzw. green screenem, stosowanym w filmie do wycinania postaci, a nie do kreowania nastroju – przy low key zupełnie się nie sprawdza, bo absorbuje i odbija światło w nieregularny sposób, przez co trudno uzyskać głębie cieni. Myślenie, że kolorowe tło 'ożywi' portret, to częsty błąd – tymczasem w low key chodzi o minimalizm i skupienie na świetle modelującym twarz czy ciało. To tło właśnie powinno zniknąć, a nie być widoczne. Dlatego wybierając inne niż czarne tło, tracimy kontrolę nad światłem i całym klimatem zdjęcia, a efekt końcowy nie będzie zgodny z założeniami tej techniki.